- Nie lubię Memoriału Wagnera, a on nie lubi mnie - wyjawił Vital Heynen, dodając szybko, że chodzi o wyniki, jakie osiągał na nim ze swoimi podopiecznymi. W Krakowie po raz pierwszy zagra jednak z reprezentacją Polski w roli gospodarza.
Szkoleniowiec jest jednak zadowolony z tego, co czeka jego drużynę. Przypomnijmy, że to przedostatni sprawdzian przed mistrzostwami świata. - Turniej jest świetny - mamy dwa zespoły, które zagrały w finale Ligi Narodów, Kanada była tuż za Final Six. Oczywiście zagramy o zwycięstwo, jednak Rosja i Francja są w tym momencie daleko przed nami. Chętnie przekonamy się, gdzie jesteśmy w tej chwili - dodał.
Ważne jest myślenie o najbliższym spotkaniu, taką taktykę stosuje wielu trenerów. - Prosiłem moich zawodników, by nie skupiali się na weekendzie: na razie liczy się dla nas tylko piątek i mecz z Kanadą - podkreślił Heynen.
Jerzy Mróz przypomniał, że kiedy belgijski trener prezentował swoją kandydaturę, przywiózł medale z czekolady, mówiąc, że teraz interesują go już tylko prawdziwe krążki. - Jedynym szkoleniowcem, który dotąd to powiedział, był Hubert Jerzy Wagner. Belg bardzo mnie ujął tym i chciałbym, żeby słowa dotrzymał - powiedział.
Polacy zainaugurują zmagania w piątek od meczu z Kanadą. W sobotę zmierzą się z Francją, a na zakończenie imprezy z Rosją.
ZOBACZ WIDEO "To dobrze, że dużo mówi". Wilfredo Leon chwali Vitala Heynena
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)