Dotąd zawodniczka Impela Wrocław w Lidze Narodów miała okazję wejść na boisko jedynie na kilka piłek. Teraz otrzymała szansę na grę od pierwszej do ostatniej piłki.
- Dowiedziałam się tuż przed meczem w szatni, że wychodzę od początku. Presję narzuciłam sobie sama, bo nie wyobrażam sobie wyjść tak na luzie. Trzeba czekać w moim wieku na szansę, a potem ją dobrze wykorzystać i być cierpliwym. Reprezentacja to najwyższy cel i honor dla zawodnika. Myślę, że spełniają się moje marzenia i ogromnym zaszczytem jest grać z polską flagą na piersi - powiedziała Maria Stenzel.
- Znam swoje miejsce w tej kadrze i wiem, jaka jest moja rola. Ciesze się, że dostałam szansę przed polską publicznością. Fajnie jest zagrać na tle takich drużyn jak Japonia, Rosja czy Dominikana. Myślę, że to będzie fajna nauka na przyszłość - dodała.
Z pewnością Polki można pochwalić tego dnia za postawę w obronie. Jak przyznał trener Jacek Nawrocki, jego zespół miał grać "tak dobrze jak Japonki". A momentami wypadał jeszcze lepiej. Jednak w drugim i trzecim secie praktycznie przestały zagrywać na młodą polską libero, by ponownie obciążyć ją w przyjęciu w kolejnych partiach.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polska - Litwa. Łukasz Fabiański musiał interweniować... poza boiskiem. "Pierwszy raz spotkałem się z czymś takim"
- Byłyśmy bardzo dobrze przygotowane taktycznie przez sztab i czytałyśmy bardzo dużo piłek. Myślę, że to była ich taktyka, by ponownie uruchomić zagrywkę na mnie. Dziewczyny też sobie radziły doskonale. Bardzo nas to cieszy, bo widać, że te treningi, które mamy, przynoszą efekty - powiedziała libero reprezentacji Polski.
Jednak z drugiej strony Biało-Czerwone mają prawo żałować, że nie zakończyły meczu z Japonią wygraną 3:1. W czwartym secie prowadziły już 16:9 na drugiej przerwie technicznej, ale potem przytrafił im się przestój.
Byłyśmy trochę złe na czwartego seta, który wymknął się spod kontroli, żeby nie było później żałowania i plucia sobie w brodę. Całymi siłami wyszarpałyśmy tego tie-breaka. Był to trudny przeciwnik. Wiedziałyśmy, że trudno im coś będzie wbić bezpośrednio w boisko - przyznała Stenzel.
Nasza rozmówczyni to przedstawicielka młodszego pokolenia, które powoli wkracza do gry na poziomie seniorskim. Zawodniczki te znają swoje miejsce w szeregu, ale też pragną dać z siebie jak najwięcej.
- Musimy ciężko pracować na te szanse, ale dobrze jest mieć u boku doświadczoną zawodniczkę, jak w moim przypadku Agata Witkowska, od której dobrze jest się czegoś nauczyć. Trzymają nas ochronną ręką, ale gdy trzeba coś powiedzieć, trzymają drużynę w ryzach - zdradziła młoda libero.
W środę o 20:30 Polki zmierzą się z reprezentacją Rosji. - Jesteśmy na to gotowe i mentalnie, i fizycznie, bo jesteśmy zespołem samych walczaków. Żadna z nas nie odpuści żadnego meczu - zapowiedziała Maria Stenzel.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)