Liga Narodów Kobiet: starcie bez większej historii. Trzeci triumf Belgii

Materiały prasowe / FIVB / Reprezentacja Belgii kobiet
Materiały prasowe / FIVB / Reprezentacja Belgii kobiet

Drugi dzień turnieju Ligi Narodów Kobiet w Bydgoszczy rozpoczął się do starcia Belgijek z Argentynkami. Niespodzianki nie było. Drużyna z Europy wygrała bez straty seta i odniosła trzecie zwycięstwo w rozgrywkach.

Początek spotkania do złudzenia przypominał wtorkowe starcie Polek z Argentynkami. Po raz kolejny siatkarki z Ameryki Południowej nie były w stanie nawiązać równorzędnej walki z przeciwniczkami. Sytuacja zmieniła się jednak od drugiej przerwy technicznej, na której Belgijki prowadziły 16:9. Później Argentynki zaczęły grać lepiej na siatce. Kończyły kolejne kontry, potrafiły postawić skuteczny blok i zbliżyły się do rywalek na dwa "oczka" (22:24). Wówczas sprawy w swoje ręce wzięła Kaja Grobelna. Jej mocny atak z prawego skrzydła przypieczętował zwycięstwo w secie europejskiej drużyny 25:22.

Zryw u Argentynek nie trwał długo. Belgijki od początku drugiej odsłony meczu wróciły do swojej gry. O ile w ataku rywalki dotrzymywały im jeszcze kroku, o tyle w pozostałych elementach, zwłaszcza w bloku, przewaga podopiecznych Gerta Vande Broeka była zdecydowana. Tym razem w końcówce seta Belgijki nie pozwoliły już rywalkom na odrobienie większości strat i pewnie wygrały partię do 16.

Niekwestionowaną liderką brązowych medalistek mistrzostw Europy 2013 była Kaja Grobelna. 23-latka świetnie prezentowała się na siatce i to nie tylko w ataku. Bardzo dobrze grała również w bloku i polu zagrywki. W trzecim secie Belgijki, prowadzone przez Grobelną, ponownie wysoką przewagę wypracowały już w początkowej fazie partii i do końca kontrolowany jej przebieg. Ostatecznie wygrały 25:14 i całe spotkanie 3:0.

Belgia - Argentyna 3:0 (25:22, 25:16, 25:14) 
Belgia:

Herbots, Lemmens, Van Gestel, Grobelna, Janssens, Van de Vyver, Guilliams (libero) oraz Flament.

Argentyna: Rodriguez, Sagardia, Tosi, Lazcano, Fortuna, Michel Tosi, Rizzo (libero) oraz Piccolo, Vidal, Reyes, Tapia, Soria.

ZOBACZ WIDEO Michał Kubiak: To karygodne, co zrobiła z nami światowa federacja

Komentarze (0)