PGE Skra - ZAKSA: bełchatowianie w połowie drogi do mistrzostwa Polski

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / PGE Skra Bełchatów
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / PGE Skra Bełchatów

PGE Skra bliżej złotego medalu mistrzostw Polski. W pierwszym spotkaniu finałowym PlusLigi 2017/2018, bełchatowianie w trzech ciekawych setach rozprawili się z ZAKSĄ. Drugi mecz zostanie rozegrany w Kędzierzynie-Koźlu 5 maja o godzinie 20:30.

Kędzierzynianie, którzy wygrali fazę zasadniczą mistrzostw Polski i bronią tytułu, byli uważani za faworyta środowej konfrontacji. Jednakże bełchatowianie chcieli postawić rywalom trudne warunki gry i zrealizowali swój cel.

Od początku starcia w Bełchatowie trwała wymiana ciosów i obydwa zespoły ambitnie walczyły o każdy punkt. Od startu rywalizacji bardzo dobrze poczynał sobie Mariusz Wlazły, który napędzał akcje gospodarzy (10:10). W szeregach ZAKSY nieźle radził sobie przyjmujący Sam Deroo, którego wspomagał środkowy Mateusz Bieniek. Ostatecznie doszło do ciekawej końcówki, w której podopieczni Roberto Piazzy triumfowali 25:23.

Po zmianie stron nikomu nie udawało się wypracować bezpiecznej przewagi i wynik ciągle oscylował wokół remisu (11:11). Siatkarze obydwu ekip ryzykowali na zagrywce, a ta batalia była godna finału polskiej ekstraklasy. W końcowym rozrachunku ponownie wszystko miało się rozstrzygnąć na finiszu, w którym więcej zimnej krwi zachowali bełchatowscy zawodnicy, którzy odnieśli wiktorię do 23.

PGE Skra Bełchatów po dziesięciominutowej przerwie nie zamierzała zwalniać tempa i wygrywała 6:3 po udanym zagraniu w wykonaniu Mariusz Wlazłego. Zawodnicy prowadzeni przez Andreę Gardiniego nie mieli nic do stracenia i postanowili podjąć większe ryzyko w grze (12:15). Taki obrót spraw nie podłamał miejscowej drużyny, która odrobiła straty z nawiązką (20:18). Kędzierzynianie doprowadzili do gry na przewagi, lecz bełchatowianie zwyciężyli 26:24, a w całym meczu 3:0 i wykonali pierwszy krok w kierunku tytułu mistrza Polski.

PlusLiga, finał (1. mecz):

PGE Skra Bełchatów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0 (25:23, 25:23, 26:24)

PGE Skra Bełchatów: Lisinac (10), Wlazły (16), Kłos (7), Bednorz (12), Ebadipour (15), Łomacz, Piechocki (libero) oraz Czarnowski, Penczew.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Toniutti, Buszek (6), Wiśniewski (5), Bieniek (8), Torres (9), Deroo (11), Zatorski (libero) oraz Szymura (6), Jungiewicz.

MVP: Mariusz Wlazły (PGE Skra Bełchatów).

Stan rywalizacji (do 2 zwycięstw): 1-0 dla PGE Skry Bełchatów.

ZOBACZ WIDEO Anderlecht poradził sobie z Charleroi bez pomocy Teodorczyka, udany występ Morioki [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 3]

Komentarze (12)
Wiesia K.
4.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe ,czy Skra będzie w stanie zagrać w sobotę na takim samym poziomie - bo jeśli tak ,to Zaksa ich nie pokona... 
avatar
almanah666
3.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobry mecz ZAKSy ale nie bardzo dobry. Wszystko jest dobrze ujęte w komentarzach ponizej. Wczoraj SKRA w swoim ulu była nie do łyknięcia ale w sobote gramy w Kędzierzyńskim kurniku:) bedzie się Czytaj całość
avatar
KANAP
3.05.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
avatar
Łukasz Szulowski II
3.05.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Stronghold pełna zgoda. Na ten moment miejsce Bieńka jest tylko na ławce. Zawsze może to być pożyteczny zawodnik jeśli siadzie nam zagrywka lub atak na środku ale jeśli chce być w topie chociaż Czytaj całość
avatar
Stronghold
2.05.2018
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Który to już raz widzimy, że Bieniek nie jest środkowym bloku na miarę reprezentacji z ambicjami. Di Giorgi do końca pozostawał ślepy na mierność Bieńka i Lemańskiego w powstrzymywaniu wrogich Czytaj całość