"Wprost" zweryfikował polski challenge. Reakcja Wojciecha Czayki była szybka

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Siatkówka
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Siatkówka

Popularny tygodnik przyjrzał się umowie między PLPS a firmą obsługującą siatkarski system wideoweryfikacji w Polsce. Wątpliwości było tak dużo, że skłoniło to wiceprezesa ligi Wojciecha Czaykę do złożenia rezygnacji.

W tym artykule dowiesz się o:

Artykuł opublikowany w ostatnim numerze "Wprost" zajmuje się przede wszystkim umową pomiędzy spółką TDS International a PLPS i PZPS. W obu przypadkach wyraźnie brakuje transparentności i jasności intencji. Występuje za to oczywisty monopol jednej firmy na usługi ważne dla całej polskiej siatkówki i wyraźna wojna z konkurencją, a co za tym idzie, utrzymanie kosztów ponoszonych przez kluby na jednym, wysokim poziomie.

Pierwszy sygnał ostrzegawczy to fakt, że spółka prowadzona przez radcę prawnego Radosława Kiełka ma oddział w... domu Wojciecha Czayki w warmińskiej wsi Jedzbark. Wiceprezes Profesjonalnej Ligi Piłka Siatkowej udostępnił swój adres TDS Polska (poprzednikowi TDS International), by spółka mogła starać się o unijną dotację z Programu Operacyjnego Warmia i Mazury. Żeby ubiegać się o dofinansowanie projektu polskiego systemu challenge i innych pomysłów TDS, musi on funkcjonować przez co najmniej trzy lata.

Co ciekawe, 15 sierpnia 2017 Czayka podpisał aneks do umowy z TDS Polska, dzięki któremu jej następca prawny TDS International zapewnił sobie monopol na swoje usługi aż do 2024 roku. To wywołało oburzenie części prezesów PlusLigi, którzy w artykule "Wprost" podnosili pytania, czemu służyć ma takie blokowane konkurencji dla TDS i czy uwolnienie rynku nie byłoby korzystniejsze, choćby dla obniżenia cen usługi (kluby PlusLigi płacą za pojedynczy mecz z challenge'em od 4,5 do 5 tysięcy złotych; 30 procent składki na ten system pokrywa gospodarz meczu, 30 gość, resztę dokłada PLPS).

Mecenas Kiełek i Wojciech Czayka zgodnie kontrowali, że tekst opublikowany we Wprost to efekt działania "złych ludzi", czyli ITSport.Tech. Sp. z o.o. założonej przez byłego pracownika TDS. Wiceprezes zawodowej ligi siatkarzy nie potrafił wyjaśnić, dlaczego cena za challenge wynosi tyle, ile wynosi i czemu PLPS nie udostępnił umowy z TDS International na wniosek przedstawiciela Chemika Police, zasłaniając się tajemnicą przedsiębiorstwa. Za to argumentował, że ten sam system za granicą jest droższy, a polska wersja (podobno splagiatowana przez Włochów) nie ma konkurencji.

PZPS również korzysta z dzieła TDS Polska oraz TDS International i uważa, że otwarty przetarg na wideoweryfikację nie jest zasadny. Przed ubiegłorocznymi mistrzostwami Europy sekretarz związki Tomasz Karasiński instruował mailowo Radosława Kiełka umowę na świadczenie usług podczas Euro Volley 2017.

Tuż przed publikacją tekstu w papierowym wydaniu tygodnika Wojciech Czayka wystosował oświadczenie na portalu PlusLigi, w którym odpowiadał na zarzuty stawiane w artykule. Ponadto ogłosił on złożenie rezygnacji z pełnionego stanowiska. 
 
ZOBACZ WIDEO Jaki był 2017 rok dla polskiej siatkówki? Łukasz Kadziewicz: Nie był najlepszy, świadczą o tym wyniki

Oświadczenie Wojciecha Czayki na stronie plusliga.pl (pisowna oryginalna)

W związku z publikacją materiału pt. „Wrobieni w challenge” w tygodniku "Wprost" oświadczam:

System wideoweryfikacji decyzji sędziów w meczach piłki siatkowej stworzony przez firmę TDS przez wiele lat był jedynym na świecie spełniającym zasadnicze potrzeby dyscypliny. Dowodem, iż rodzimy, pionierski projekt TDS - nieustannie zresztą doskonalony i rozwijany spełniał wymogi Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB) i Europejskiej Konfederacji Piłki Siatkowej (CEV). System wypracowany przez TDS należy do dwóch homologowanych przez FIVB i trzech rekomendowanych przez CEV.

Piłka siatkowa m.in. dzięki trwającej już od 2012 roku współpracy z firmą TDS, stała się międzynarodową wizytówką Polski, poprzez wprowadzanie do sportu nowych i innowacyjnych technologii.

W związku z intensywnymi planami dalszego rozwoju systemu wideoweryfikacji w sierpniu 2017 r. PLPS S.A. postanowiło przedłużyć umowę o współpracy z firmą TDS Polska sp. z o.o. o kolejne 5 lat. W tym czasie firma zobowiązała się do dalszych intensywnych i kosztownych prac nad rozwojem produktu, poprawiając jego jakość i zakres, czym żywo zainteresowane jest samo PLPS S.A. Strony postanowiły jednocześnie rozpocząć pracę nad stworzeniem wspólnego produktu i jego komercjalizację na arenie międzynarodowej. PLPS S.A. ma być beneficjentem nowego rozwiązania również jako partner biznesowy.

W odniesieniu do ceny za usługi wideoweryfikacji. Cena, za która PLPS S.A. kupuje usługę od firmy TDS jest wypadkową kosztów niezbędnych do poniesienia przy obsłudze meczu i marży firmy TDS. Na koszty świadczenia usługi składa się wiele elementów - koszt przyjazdu, zakwaterowania i wyżywienia minimum 3 osób we wskazane miejsce, instalacja i obsługa sprzętu (podczas jednego meczu jest montowanych kilkanaście kamer, monitory, rozkładanych są setki metrów kabli). Poza kosztami związanymi z obsługą danego wydarzenia, firma TDS poniosła i stale ponosi wysokie koszty zakupu, utrzymania i rozwoju sprzętu oraz technologii. Biorąc powyższe pod uwagę kalkulacja ceny za jedno wydarzenie na poziomie 5 000 zł nie może być traktowana jako wygórowana. Tym bardziej, że rozwiązania alternatywne, wskazane w artykule, kosztują kilkakrotnie więcej: Hawkeye - około 14 000 zł, a włoskie rozwiązanie około 8 000 zł za mecz.

W listopadzie 2017 PLPS S.A. otrzymała ofertę na usługi wideoweryfikacji od prezesa nowo powstałej firmy ITSport.Tech. Sp. z o.o. - konkurenta TDS. Prezes ITSport.Tech. Sp. z o.o. - były kluczowy menedżer zatrudniany przez firmę TDS, naciskał na błyskawiczne podjęcie przez PLPS S.A. decyzji o współpracy z jego własną spółką.

Na prośbę (skierowaną do mnie mailowo w sobotę 11 listopada 2017) o spotkanie w poniedziałek 13 listopada 2017 przystałem. Spotkanie to odbyło się w siedzibie PLPS S.A. Nie zakończyło się ono żadnymi wiążącymi decyzjami i ze strony PLPS S.A., nie padły żadne deklaracje. Prezes ITSport.Tech. Sp. z o.o. naciskał na błyskawiczne podjęcie decyzji o współpracy i dał mi czas do następnego dnia, co jest co najmniej dziwne w relacjach biznesowych - żeby to oferent w taki sposób dyktował warunki. Poprosiłem o czas do namysłu, ale już tego samego dnia wieczorem, otrzymałem maila od Prezesa ITSport.Tech. Sp. z o.o., w którym wyraził on żal, że nie doszliśmy do porozumienia. Zrobiłem wywiad dotyczący wiarygodności firmy ITSport.Tech. Sp. z o.o. i istniało duże prawdopodobieństwo, że prezentowane rozwiązania naruszają dobra firmy TDS i współpraca z ITSport.Tech. Sp. z o.o. może nieść ze sobą zagrożenia prawne.

Po tygodniu od spotkania, Prezes ITSport.Tech. Sp. z o.o. rozesłał do akcjonariuszy PLPS S.A. informacje, ukazujące mnie w niekorzystnym świetle oraz rozpoczął inne działania uderzające w wizerunek mój, jak i całego środowiska Polskiej Siatkówki.

Jeszcze raz podkreślam, że okoliczności złożenia przez firmę ITSport.Tech. Sp. z o.o. oferty konkurencyjnej wobec dotychczasowego dostawcy budziły wątpliwości, bowiem została ona przedstawiona przez byłego pracownika TDS. Nie było moją intencją kwestionowanie jej pod względem technologicznym, czy atrakcyjności rynkowej a jedynie sprawdzenie, czy nie jest plagiatem systemu stosowanego przez TDS. Moja intencja została odebrana przez oferenta, jako odrzucenie propozycji i negocjacje zostały zerwane przez Prezesa ITSport.Tech. Sp. z o.o.

Jednocześnie dochodzę do wniosku, że mimo szczerości intencji - z obecnej perspektywy niestosownym było użyczenie przeze mnie lokalu oddziałowi TDS w nieruchomości, której jestem współwłaścicielem.

Dla pełnego wyjaśnienia sprawy oraz by nie dawać powodów do podważania transparentności i przejrzystości funkcjonowania PLPS S.A. podjąłem decyzję o:

złożeniu rezygnacji z funkcji wiceprezesa Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej S.A.

Pragnę raz jeszcze podkreślić, że w moim przekonaniu podjęte decyzje były uzasadnione i służyły siatkówce jako dyscyplinie wiodącej w wymiarze globalnym.

Wymierzony we mnie atak jest rezultatem konfliktu pomiędzy firmami TDS a ITSport.Tech. Sp. z o.o.

Wojciech Czayka

Źródło artykułu: