Po 11. kolejce Ligi Siatkówki Kobiet drużyna Jakuba Głuszaka ma bilans 10 zwycięstw i porażka. Postawa Chemika Police w kilku meczach były rozczarowująca, co nie zmienia faktu, że zgrabnie unikał potknięć. Rok zakończył wygraną 3:1 z MKS-em Dąbrowa Górnicza.
- Początek sezonu nie był dla nas łatwy i wciąż szukamy optymalnej formy. Pomimo kłopotów zwyciężamy. W polskiej lidze przegraliśmy tylko jeden mecz, a walkę w Lidze Mistrzyń rozpoczęliśmy od wygranej. Mam nadzieję, że passa będzie trwać na obu frontach - liczy Jakub Głuszak, trener Chemika Police.
W meczu z dąbrowiankami Chemik po raz szósty z rzędu został pokonany w pierwszym secie. W tym sezonie wygrał tylko trzy swoje spotkania 3:0, a to był ulubiony wynik mistrza Polski w poprzednich kampaniach. - Zastanawiamy się od początku sezonu, o co chodzi i dlaczego przegrywamy pierwszego seta. Próbowaliśmy już różnych rzeczy. Jesteśmy już coraz bliżej przełamania i mam nadzieję, że karta odwróci się w nowym roku - mówi szkoleniowiec.
- Generalnie w ostatnim meczu pojawiło się trochę nerwów, które opanowaliśmy. Postawa zespołu cieszyła mnie, ponieważ walczył o każdą piłkę i pokazał agresję we wszystkich elementach. Pochwaliłem zawodniczki za piękne zamknięcie roku, a otwarcie nowego ma być jeszcze lepsze - dodaje.
ZOBACZ WIDEO Wilfredo Leon już chce mówić po polsku. "Wywiadem w naszym języku zaskoczył wszystkich"
Chemik wróci pod siatkę 7 stycznia, czyli ma dwa tygodnie na odpoczynek, eliminowanie mankamentów i przygotowanie do intensywnego okresu. Pierwszym wyzwaniem będzie mecz na szczycie Ligi Siatkówki Kobiet z liderem ŁKS-em Commercecon Łódź.
- Zawodniczki dostały kilka wolnych dni na reset, spotkanie z rodziną i bliskimi przy świątecznym stole. Spotkamy się na treningu 27 grudnia i będziemy pracować do 31 grudnia. Później półtora dnia wolnego i od 2 stycznia trenujemy ponownie. Wyjedziemy do Schwerina na dwa mecze testowe z mistrzem Niemiec. Cieszę się, że będziemy mieć taką możliwość, żeby w końcówce długiej przerwy wejść w rytm meczowy i spotkać się z silnym przeciwnikiem - opowiada Głuszak.
- Na nowy rok życzę drużynie zdrowia i szczęścia. Na Titanicu ludzie byli zdrowi, ale nie mieli szczęścia, więc to drugie też się przyda. Na początku stycznia czeka nas ważne granie. Poza meczem z ŁKS-em zmierzymy się z Dynamem Kazań i Budowlanymi Łódź. Stąd pomysł wyjazdu do Schwerina, żeby dobrze przygotować się do istotnego okresu - tłumaczy trener mistrza Polski.
Przerwa noworoczna pomoże Chemikowi wyprostować sytuację kadrową. W poprzednim meczu Głuszak nie mógł skorzystać z kontuzjowanych środkowej Agnieszki Bednarek-Kaszy i atakującej Alex Holston. - Będzie trochę więcej dni wolnych i sytuacja powinna się unormować. Bardzo tego chcę, żeby normalnie trenować i mieć pełny zespół do wykorzystania w czasie meczu. Ostatnio cały czas ktoś nam wypadał ze składu.