Gorzkie słowa liderki reprezentacji Polski. "Kibice w nas nie wierzyli. Podcinali nam skrzydła"

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Malwina Smarzek
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Malwina Smarzek

Siatkarki reprezentacji Polski udział w mistrzostwach Europy 2017 zakończyły na rundzie play-off. Po turnieju, z ust młodej atakującej, Malwiny Smarzek, padły gorzkie słowa pod adresem kibiców.

W tym artykule dowiesz się o:

Polskie siatkarki na turniej mistrzostw Europy 2017 poleciały w mieszanych nastrojach. Sezon zainaugurowały fatalnie, walka o przepustki na mundial zakończyła się bowiem porażką. Później było zdecydowanie lepiej, Biało-Czerwone wygrały zmagania w II dywizji World Grand Prix i awansowały do elity.

W Azerbejdżanie radość mieszała się z niezadowoleniem. Podopieczne trenera Jacka Nawrockiego, dwoma wygranymi meczami, zaostrzyły apetyty fanów na sukces. Niestety później było dużo gorzej. Porażki z gospodyniami oraz Turcją, pozbawiły nasz zespół szans na miejsce w najlepszej ósemce Starego Kontynentu.

- Na pewno bardzo długo będę pamiętać mecz z Turcją. Wszyscy nas skreślali, a udowodniłyśmy, że możemy walczyć z tak silną reprezentacją jak równy z równym - powiedziała Malwina Smarzek. - Gdyby to było szybkie 0:3, to na pewno tak mocno by nie zabolało. Zeszłybyśmy z parkietu pokonane, znając swoje miejsce. Jednak po takim meczu porażka boli znacznie bardziej. Czułyśmy, że Turczynki są do ogrania. Żałujemy niewykorzystanej okazji.

Starcie z ekipą znad Bosforu zakończyło sezon reprezentacyjny w wykonaniu polskich siatkarek. Forma zespołu w ostatnich miesiącach falowała, podobnie jak nastroje wśród kibiców. Liderka drużyny nie ukrywa, że zawodniczki starały się izolować od opinii wygłaszanych przez fanów, jednak nie zawsze było to możliwe. Negatywne komentarze odbijały się z kolei na ich postawie.

- Robiłam wszystko, żeby odseparować się od mediów, komentarzy ekspertów i przede wszystkim kibiców. Z grubsza mi się udało, ale czasem coś docierało i niestety w większości przypadków były to opinie kibiców, którzy w nas nie wierzyli, którzy podcinali nam skrzydła - powiedziała reprezentantka Polski. - Jest nam cholernie przykro, kiedy kibice stawiają na nas krzyżyk, bo żądają sukcesów od zaraz. Kadra jest młoda i w mojej ocenie ma potencjał do gry na wyższym poziomie, jeśli będziemy pracować tak, jak pracujemy teraz. Chciałabym poprosić o cierpliwość. Ludzie wymagają od nas wyniku na teraz, na już. Nie da się tego tak zrobić - przyznała Malwina Smarzek w rozmowie z serwisem chemik-police.com.

ZOBACZ WIDEO Hit dla gospodarzy! Zobacz skrót meczu Atletico Madryt - Sevilla FC [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: