LM: Dynamo Moskwa w 1/3 finału. Kolejny triumf bez straty seta

Materiały prasowe / CEV / Dynamo Moskwa
Materiały prasowe / CEV / Dynamo Moskwa

W Moskwie nie było niespodzianki. W rewanżowym spotkaniu 1/6 finału Ligi Mistrzów siatkarzy drużyna Dynama wygrała u siebie 3:0 z Arkasem Izmir i awansowała do kolejnej rundy rozgrywek.

Po pierwszym spotkaniu obu zespołów zdecydowanie bliżej awansu byli siatkarze rosyjskiej drużyny. W Izmirze Dynamo Moskwa wygrało bez straty seta z miejscowym Arkasem. Tym samym gospodarze wtorkowego spotkania potrzebowali zaledwie dwóch wygranych setów, by zapewnić sobie awans do 1/3 finału Ligi Mistrzów.

W pierwszej odsłonie zespół z Moskwy miał jednak spore problemy z rywalami. Przyjezdni rozpoczęli mecz bardzo odważnie. Ich skuteczna gra w ataku oraz wiele błędów na zagrywce Rosjan spowodowały, że wynik partii oscylował przez dłuższy czas wokół remisu (10:10, 15:15, 20:20). Losy seta rozstrzygnęły się w samej końcówce. W niej przy stanie 22:22 przechodzącej piłki nie skończył Mauricio Borges Almeida da Silva. Taki błąd szybko zemścił się na gościach, bowiem w kolejnej akcji asem serwisowym popisał się Aleksander Wołkow, a triumf miejscowych przypieczętował - atakiem z drugiej linii - Jurij Bierieżko.

W kolejnym secie, zgodnie z przedmeczowymi prognozami, podopieczni Jurija Mariczewa przypieczętowali awans do kolejnej fazy rozgrywek. Sam wynik wskazuje, że druga partia, podobnie jak pierwsza, była wyrównana. Rezultat 25:22 jest jednak trochę mylący. Tym razem zespół Dynama od pierwszych akcji narzucił swój rytm gry. Rosjanie poprawili grę w zagrywce i w bloku. To właśnie niezła dyspozycja w tych dwóch elementach pozwoliła miejscowym kontrolować losy seta. Co prawda w samej końcówce turecki zespół zbliżył się na dwa oczka (20:22), ale na więcej rywale już nie pozwolili.

Najwięcej emocji przyniosła trzecia partia. W niej trener Mariczew dokonał kilku zmian w wyjściowym składzie swojej drużyny. Na boisku pojawili się m. in. Alexey OstapenkoAleksander Markin i Dmitrij Ilinych. Rezerwowi potrzebowali trochę czasu, by wejść na odpowiedni rytm. Wykorzystali to przyjezdni, którzy za sprawą skutecznej gry w ataku prowadzili już 21:16. To okazało się jednak niewystarczające do wygrania seta. Rywale wzmocnili zagrywkę i doprowadzili do remisu (24:24). Długą walkę na przewagi zakończył skuteczny dwublok rosyjskiej drużyny.

Dynamo Moskwa - Arkas Izmir 3:0 (25:23, 25:22, 33:31)

Dynamo: Grankin, Bakun, Bierieżko, Birjukow, Wołkow, Szczerbinin, Jermakow (libero) oraz Markin, Krugłow, Ostapenko, Ilinych, Philippov, Antipkin
Arkas:

Gokgoz, Sanders, Sanchez Bozhulev, Capkinoglu, Koc, Silva, Karatas (libero) oraz Gulmezoglu, Pereira, Sikar

ZOBACZ WIDEO: Nowa dyscyplina na igrzyskach olimpijskich? "To będzie spektakularne!"

Komentarze (6)
avatar
jopekpopek
22.03.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tutaj wypisuje (no bo mowa o Rosji) pisuarowa młodzieżówka w przerwach lekcyjnych jakiejś szkoły , lepiej nie napiszę jakiej. Nieinteligentne bzdety:
1.Bakun gra w reprezentacji Upadliny? Równ
Czytaj całość
avatar
Riorwar
21.03.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Z tym Izmirem to nawet Skra i Resovia by sobie spokojnie poradziły, więc dziwią mnie jakiekolwiek zachwyty nad tym całym Dynamem. 
avatar
jopekpopek
21.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
W składzie Dynamo sami Rosjanie. Który polski klub grając samymi Polakami doszedł by tak wysoko? Odpowiadam: żaden. Polska siatkówka to kilku niezłych zawodników , reszta dno.