GKS Katowice stał przed wielką szansą. "Lisinac pokazał, za co mu płacą"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Asia Błasiak
WP SportoweFakty / Asia Błasiak
zdjęcie autora artykułu

Śląski beniaminek PlusLigi był przed wielką szansą na pokonanie PGE Skry Bełchatów w ostatnim ligowym spotkaniu. Gracze GKS-u Katowice zgodnie przyznawali, że gra przeciwko gigantom PlusLigi ich nie krępuje.

W tym artykule dowiesz się o:

GKS Katowice był o dwie udane akcje od sensacji w 25. kolejce siatkarskiej ekstraklasy. Jednak wtedy zadecydowało opanowanie i ogranie w PlusLidze. PGE Skra Bełchatów, choć nie mogła ustrzec się wielu uchybień w swojej grze, wygrała piątą partię w Hali Szopienice 15:13 i zdobyła cenne dwa punkty w pełnym emocji spotkaniu. - Znowu przegrana 2:3, co prawda z bardzo mocnym przeciwnikiem, ale chciałoby się w końcu z takim wygrać. Pokazaliśmy dobrą grę, a kibice stworzyli dobrą atmosferę w hali. Chyba im się podobał ten mecz - uznał Serhiy Kapelus, którego pojedynczy blok na Bartoszu Kurku zakończył czwartego seta i doprowadził kibiców GieKSy do ekstazy.

To nie pierwszy raz, kiedy katowiczanie urwali punkty ekipie z góry tabeli. GKS na dwukrotnie przegrał w tym sezonie z Asseco Resovią Rzeszów, ale tylko 2:3 i zdobył cenne "oczka" w Lubinie i Gdańsku. - Rozwijamy się jako zespół, gramy coraz lepiej i równiej. I to się przekłada na mecze, potrafimy grać dobrze z silniejszymi rywalami. Mam nadzieję, że w dalszej części sezonu będzie tak samo. Trochę nam zabrakło do rywala w pierwszym secie, nie było w nas pewności siebie. W czwartym Skra prowadziła 7:3, ale wtedy udało nam się wygrać - wspominał ukraiński przyjmujący GKS-u w rozmowie z klubowym portalem.

Kluczem bełchatowian do zwycięstwa była postawa środkowych, Karola Kłosa (MVP spotkania) i Srećko Lisinaca. Tomasz Kalembka rozegrał przeciwko PGE Skrze niezłe spotkanie, ale tym razem musiał ustąpić przeciwnikom zajmujących tę samą pozycję na parkiecie.- Do czasu tie-breaka dobrze się przeciw nim grało. Może gdyby w piątym secie na boisko nie wrócił Srećko Lisinac, to byłoby dla nas lepiej. Odpoczął dwa sety i w piątej partii pokazał, za co mu płacą. Jest jednym z najlepszych środkowych w lidze i na świecie. Jak ma dobrze wystawioną piłkę, to ciężko do niego doskoczyć. W piątym secie pokazał swoją przewagę nad innymi zawodnikami grającymi na tej pozycji, jaką jest atak z wyższego pietra - środkowy GieKSy był pod wrażeniem postawy serbskiego siatkarza. [event_poll=71377]

ZOBACZ WIDEO MŚ w Lahti: Polscy kibice dziękowali Piotrowi Żyle. "Straciliśmy gardła!"

Źródło artykułu: