Bardzo ważny dla układu tabeli mecz pomiędzy drugą a trzecią obecnie siłą Orlen Ligi zaczął się po myśli gospodyń. Niezrażone niekorzystnym w tym sezonie bilansem meczów z Grot Budowlanymi Łódź siatkarki Impela Wrocław szybko narzuciły rywalkom swój styl gry i bez większych problemów wyszły na wyraźne prowadzenie 9:4, nie pozwalając rywalkom rozwinąć - dosłownie i w przenośni - skrzydeł.
Podopieczne Błażeja Krzyształowicza potrafiły się jednak podnieść i wywrzeć większą presję na miejscowej drużynie, głównie za sprawą dobrej gry w relacji blok-obrona, skracając w pewnym momencie dystans nawet do jednego oczka. Słaba skuteczność ataku w przekroju całego seta sprawiła jednak, że nie były w stanie poważnie zagrozić dobrze dysponowanym wrocławiankom. Konsekwentne Impelki premierową odsłonę wygrały pewnie - 25:19.
Po zmianie stron inicjatywa nadal należała do zawodniczek Marka Solarewicza. Sygnał do odrabiania strat przyjezdnym dał blok, czyli od dawna jeden z największych atutów Grot Budowlanych. Punkt zdobyty tym elementem gry (6:8) pozytywnie napędził łodzianki, które w w jednym ustawieniu zdołały doprowadzić do remisu. Po kilku minutach wydawało się, że i tym razem zryw łodzianek może okazać się chwilowy.
Tak się jednak nie stało, a emocji nie brakowało do końca seta. Mimo że siatkarki z Łodzi ponownie zgubiły swój rytm, nie popisując się zwłaszcza w ataku, przed decydującą fazą seta znów potrafiły wyrównać stan seta (19:19). Więcej siły w kluczowych momentach zachowały jednak gospodynie, które dzięki świetnej postawie w bloku Agnieszki Kąkolewskiej i trudnej zagrywce doprowadziły również tego seta do szczęśliwego dla siebie końca.
ZOBACZ WIDEO Asysta i pudło Teodorczyka. Zobacz skrót meczu Anderlecht - Zulte [ZDJĘCIA ELEVEN]
Mocne otwarcie trzeciej partii po 10-minutowej przerwie przez Impel (7:2) wskazywało na to, że mecz długo nie potrwa. Szkoleniowiec Grot Budowlanych postanowił jednak dokonać zmiany na pozycji rozgrywającej i to okazało się strzałem w dziesiątkę. Ewelina Tobiasz nie tylko posyłała do koleżanek szybsze piłki, ale zarażała je pozytywną energią.
Łodzianki zdołały odrobić stratę i przejęły inicjatywę. Obie ekipy grały falami, Budowlane odskakiwały, Impelki odrabiały stratę. Końcówka należała jednak do przyjezdnych, które wygrały seta i pozostały w meczu.
Wrocławianki szybko wykorzystały błędy rywalek na początku czwartek odsłony, zbudowały sobie solidną przewagę. Przy stanie 15:8, podczas obrony, groźnie wyglądającej kontuzji nabawiła się Agata Sawicka. Zastąpiła ją Magda Stasiak i przewaga Impelek zaczęła topnieć. Uaktywniła się jednak Natalia Mędrzyk , przyjezdne nie wykorzystały swoich szans i ostatecznie poległy. Przy meczbolu Katarzyna Konieczna przebiła się przez blok.
Statuetkę MVP otrzymała Monika Ptak, odebrała ją ze łzami w oczach. Zanotowała znakomity występ, powstrzymując wiele ataków przeciwniczek.
Impel Wrocław - Grot Budowlani Łódź 3:1 (25:19, 25:23, 23:25, 25:21)
Impel: Hancock, Konieczna, Kąkolewska, Ptak, Courtney, Mędrzyk, Sawicka (libero) oraz Kaczor, Kossanjowa, Stasiak (libero)
Budowlani: Vincourova, Grobelna, Pycia, Polańska, Beier, Grajber, Maj-Erwardt (libero) oraz Twardowska, Strózik, Tobiasz
MVP: Ptak (Impel)
[event_poll=72588]