Pierwsze oznaki intensywności gier to strata punktów w Ostrowcu Świętokrzyskim w minioną sobotę. Lecz w środę, gdy to KSZO przyjechał do Łodzi na mecz 1/8 finału Grot Budowlane nie pozostawiły rywalkom żadnych złudzeń wygrywając 3:0.
- Trochę odpoczęłyśmy i grałyśmy zupełnie inną siatkówkę. Dlatego był taki właśnie wynik w Łodzi. Bardzo dobrze przyjmowałyśmy i zagrywałyśmy, a przez to grało nam się dużo łatwiej niż kilka dni wcześniej w Ostrowcu. Chciałyśmy potwierdzić, że jesteśmy lepszą drużyną - przyznała Pavla Vincourova.
Poza Pucharem Polski i Orlen Ligą ekipa Błażeja Krzyształowicza uczestniczy także w rozgrywkach Pucharu CEV. Zanim łodzianki udały się do Ostrowca, odbyły czternastogodzinną podróż powrotną z Czarnogóry.
- Musimy być na to przygotowane. Wiedziałyśmy, że tak będzie. Nie da się przecież inaczej tego pogodzić. Mamy świadomość, że będzie tak przynajmniej do połowy lutego. Musimy więc zmobilizować wszystkie siły - dodała czeska rozgrywająca Grot Budowlanych Łódź.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy
W 1/4 finału walki o krajowe trofeum siatkarki z "betkami" na koszulkach zmierzą się z Polskim Cukrem Muszynianką Muszyna, który pokonały w lidze w trzech setach. Nasza rozmówczyni przestrzega jednak przed zbyt wczesnym kwalifikowaniem jej drużyny do półfinału.
- Będzie to taki sam przeciwnik, jak ktokolwiek inny. Do tego ćwierćfinału musimy przystąpić tak, jakby to już był finał Pucharu Polski. Trzeba wygrać i wtedy dopiero będziemy mogły cieszyć się z awansu do Zielonej Góry - zaznaczyła.
Z kolei w najbliższą niedzielę trzecia drużyna tabeli Orlen Ligi podejmie ŁKS Commercecon Łódź w derbach Łodzi. Czeszka liczy na dobrą frekwencję w Atlas Arenie.
- Na pewno będzie to trudne spotkanie dla nas biorąc pod uwagę atmosferę wokół niego. Mam nadzieję, że do hali przyjdzie dużo ludzi. Przed większą publicznością gra się nieco inaczej takie spotkania - zakończyła Vincourova.
Walka o prymat w Mieście Włókniarzy zaplanowana jest na 22 stycznia na godzinę 17:00.