Pałac Bydgoszcz po wygranej w Łodzi dopisał kolejne punkty do ligowej tabeli, choć wcale łatwo nie było. W Atlas Arenie było bardzo mało kibiców, przez co było jeszcze zimniej niż zwykle.
Na Atlas Arenę narzeka wiele siatkarek, bowiem jest to zdecydowanie największy obiekt w Orlen Lidze - Jest zimno, to jeden z głównych minusów tej hali. Jest to tak zwane lotnisko i ciężko złapać punkt odniesienia, ale nie było źle. My też mamy dużą halę na Łuczniczce, choć może nie tej wielkości - wyjaśniła Marlena Pleśnierowicz, która odpowiadała za rozegranie wraz z Pauliną Bałdygą.
- Był to bardzo ciężki mecz, popełniałyśmy dużo błędów w komunikacji, co wcześniej nam się nie zdarzało. Może za bardzo chciałyśmy i przez to się zderzałyśmy, a piłki uciekały poza boisko. Na szczęście w końcówkach się spinałyśmy i wszystko szło tak jak powinno - podkreśliła.
Siatkarki ŁKS Commercecon Łódź od początku sezonu imponują grą w defensywie, więc taktyka musiała być dostosowana pod ten element. - W obronie dziewczyny grają bardzo dobrze. Wiedziałyśmy, że musimy zagrać mocnym atakiem, bo kiwki z takim rywalem nie wchodzą. W sumie tak było widać, że tak się działo. Atakowałyśmy najmocniej jak się dało i to przyniosło skutek - powiedziała Pleśnierowicz.
MVP została wybrana Małgorzata Śmieszek, ale wszystkie zawodniczki Pałau punktowały, atak był rozłożony na wszystkie formacje. - Tak naprawdę nasz zespół jest równy i wszystkie dziewczyny zdobywają punkty. Nie ma mocnej liderki, więc mogę sobie pozwolić na rozgrywanie piłki przez wszystkie zawodniczki. W tym meczu żałuję, że nie wykorzystywałam więcej środkowych, ale to nauka na przyszłość, wyciągamy wnioski i na pewno poprawię swoje błędy, które popełniłam - zakończyła rozgrywająca.
W następnej kolejce Pałacanki zagrają z BKS-em Profi Credit Bielsko-Biała.
ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Mecz z Serbią otworzył nam drogę do tytułu mistrza świata