Indykpol AZS - Espadon: pan profesor Daniel Pliński

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / Na zdjęciu: Daniel Pliński
WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / Na zdjęciu: Daniel Pliński
zdjęcie autora artykułu

Choć Indykpol AZS Olsztyn nie miał łatwego przetarcia z Espadonem Szczecin, wielką różnicę w trudnych momentach zrobił Daniel Pliński.

Espadon Szczecin do Olsztyna przyjechał uskrzydlony swoją pierwszą wygraną w historii w rozgrywkach PlusLigi. Widać było, że siatkarze beniaminka czują się pewniejsi siebie i głodni kolejnych sukcesów.

W starciu z Indykpolem AZS Olsztyn walczyli jak równy z równym, a o wszystkim zadecydowały niuanse. Szczecinianie popełniali więcej prostych błędów w polu zagrywki, a mieli spore problemy z odbiorem serwisów gospodarzy. W szeregach gości aż 18 punktów zdobył Bartłomiej Kluth, po raz kolejny udowadniając, że jest w stanie sprostać presji w ataku. O dwa "oczka" mniej zanotował Marcin Wika, prezentując się najlepiej w sezonie.

Prawdziwy koncert gry dał jednak Daniel Pliński. Jeden z najbardziej doświadczonych zawodników w PlusLidze, nie tylko na swojej pozycji, wywalczył aż 14 punktów. To imponujący dorobek jak na środkowego, a dodatkowo, nie oddał ani jednej piłki po błędzie rywalom. Kluczowa była jego seria na zagrywce w decydującej partii, kiedy zanotował cztery asy.

Dobre spotkanie rozegrali również obaj przyjmujący - Aleksander Śliwka i Wojciech Włodarczyk, choć ten drugi miał trochę problemów w odbiorze zagrywki. Obaj siatkarze godnie zastąpili Jana Hadravę, dla którego był to znacznie mniej udany występ.

Porównanie statystyk:

Indykpol AZS OlsztynElementEspadon Szczecin
9Asy serwisowe3
18Błędy przy zagrywce20
44 proc. (4 błędy)Przyjęcie pozytywne46 proc. (9 błędów)
59 proc. (54/92)Skuteczność w ataku55 proc. (53/96)
9Błędy w ataku6
10Bloki7

ZOBACZ WIDEO Cavani bohaterem, połówka Rybusa, epizod Krychowiaka - skrót meczu Lyon - PSG [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: