Po tym jak kontuzja wykluczyła z turnieju Final Six Ligi Światowej gwiazdę serbskiej siatkówki - Aleksandara Atanasijevicia, trener Nikola Grbić do Krakowa przyjechał z Drazenem Luburiciem oraz Tomislavem Dokiciem na pozycji atakującego.
Pierwszy był nominalnym zmiennikiem Atanasijevicia, drugi został ściągnięty na turniej w trybie awaryjnym i daleko mu do jakiejkolwiek formy. Jak się szybko okazało na krakowskim turnieju, ten który miał grać pierwsze skrzypce w serbskiej ofensywie również nie jest w stanie pomóc swojej drużynie w 100 proc., bowiem zmaga się z problemami kręgosłupa.
Choć jego gra w meczu półfinałowym przeciwko Włochom pozostawia wiele do życzenia, po spotkaniu zapewniał, że już czuje się na siłach aby stawić czoła Brazylii w finale.
- Z moim zdrowiem jest dobrze. Faktycznie dwa dni temu czułem się fatalnie i dlatego nie grałem z Francją, ale przez ten czas nasi lekarze i fizjoterapeuci postawili mnie cudem na nogi. Są świetni i to ich zasługa. Jestem bardzo szczęśliwy z finału i czuję się na siłach aby w nim zagrać - mówił chwilę po meczu z Italią Drazen Luburić.
Przypomnijmy, że w fazie interkontynentalnej 23 czerwca obie ekipy spotkały się w Belgradzie. Wówczas Serbia wypunktowała Brazylię zagrywką i pewnie wygrała zawody 3:1. Na ataku występował wtedy Aleksandar Atanasijević i zdobył 16 punktów.
Finałowa rywalizacja rozpocznie się w niedzielę, 17 lipca o godzinie 20:30, tuż po zakończeniu starcia o 3. miejsce.
ZOBACZ WIDEO Marko Podrascanin: Chcę w końcu wygrać Ligę Światową (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}