Drużyna Centrostalu Bydgoszcz prezentuje się ostatnio bardzo dobrze. Jest niepokonana od czterech spotkań a w tabeli PlusLigi Kobiet plasuje się na wysokiej czwartej pozycji. Pomimo tego trener bydgoszczanek, Piotr Makowski nie jest do końca zadowolony z gry swoich podopiecznych. Jak mówi do każdego ze spotkań, za wyjątkiem potyczki ze Stalą Mielec ma zastrzeżenia. - We wtorek przeciwko Gwardii popełniliśmy aż 25 błędów i to w trzysetowym spotkaniu - podkreśla w rozmowie z Expressem Bydgoskim i wylicza: Nie można atakować po autach oraz psuć prostych, stacjonarnych zagrywek. Wiele do życzenia pozostawia także dogranie łatwych piłek do rozgrywającej.
W ten weekend Centrostal podejmował będzie na własnym parkiecie Pronar Zeto Astwa AZS Białystok, z którym w pierwszej rundzie wygrał 3:1. - Nie wyciągałbym żadnych wniosków z tamtego wyniku. Przed nami kolejny, ciężki mecz. Przed sezonem akademiczki wzmocniły się i cały czas celują w pierwszą czwórkę - przestrzega Makowski na łamach Expressu Bydgoskiego. W rozmowie z białostocką Gazetą Współczesną również komplementuje najbliższe rywali jego zespołu. - Moim zdaniem, to bardzo mocny zespół, który może nawet walczyć o medale. Niesłusznie spadła na niego taka fala krytyki po porażce z Gedanią. My sami ledwo wygraliśmy z tym zespołem 3:2. My sami podchodzimy do AZS z dużym szacunkiem. Niby gramy u siebie, ale Białystok nieprzypadkowo zdobył na wyjeździe 11 punktów - wyjaśnia.
Piotr Makowski nieoficjalnie wymieniany jest jako główny kandydat na II szkoleniowca żeńskiej reprezentacji Polski i asystenta Jerzego Matlaka. - Na razie ani Jurek Matlak, ani nikt z Polskiego Związku Piłki Siatkowej do mnie nie dzwonił - mówi, zapewniając jednak, że nad propozycją na pewno się zastanowi. - Trwają rozgrywki ligowe i skupiam się na pracy w klubie - kończy.