Maja Tokarska: Styl nie był powalający, ale dopisujemy sobie trzy punkty

Atomówki mecz 18. kolejki Olen Ligi zakończyły zwycięstwem, jednak przyjezdne z Legionowa okazały się bardzo wymagającym rywalem.

Spotkanie rozgrywane w gdańsko-sopockiej Ergo Arenie zakończyło się bez straty seta dla PGE Atomu Trefla. Pomimo bardzo pozytywnego wyniku Atomówki męczyły się z rywalkami okupującymi dziewiątą pozycję w tabeli Orlen Ligi.

- Pozytywem jest to, że wygrałyśmy 3:0. Również fakt, że trener mógł sprawdzić inne zawodniczki. Wychodząc na boisko zawsze chcemy odnieść sukces, jednak drużyna przeciwna również. Dla nas najważniejsze było aby nie stracić niepotrzebnie seta i to się udało. Styl nie był powalający, ale dopisujemy sobie trzy punkty - tak po meczu wypowiadała się Maja Tokarska.

Środkowa z Trójmiasta rozpoczynający tydzień postara się maksymalnie wykorzystać na dopracowanie formy przed spotkaniem z Budowlanymi Łódź w ramach polskiej ligi, a także z Nordmeccanica Piacenza, które decydować będzie o przyszłości Atomu w europejskich pucharach. Triumf nad Włoszkami w ich własnej hali mógłby rozpocząć nową historię klubu z wybrzeża. Sopockie siatkarki jeszcze nigdy nie mogły cieszyć się w awansu do 1/6 Ligi Mistrzyń. - Przed nami dwa bardzo ważne mecze, zarówno ten w Łodzi jak i Piacenzie. Ten tydzień przeznaczamy na ciężki trening przygotowujący do tych starć.

Atomówki już we wtorek będą mogły także przyjrzeć się siatkówce na najwyższym poziomie, jednak w męskim wydaniu. Lotos Trefl Gdańsk pierwszy raz w historii startuje w Lidze Mistrzów, a już mierzy się z najlepszymi drużynami Europy. Pokonując DHL Modena z 5. kolejce fazy grupowej umożliwił sobie awans do kolejnej rundy, w której to mierzyć się będzie z Zenitem Kazań. Drużyna naszpikowana gwiazdami światowej sławy jest zeszłorocznym triumfatorem.

Reprezentantka Polski mimo wszystko liczy na ciekawy spektakl i kolejny triumf żółto-czarnych. - Bardzo chętnie przyjdę na mecz z Zenitem. Z Modeną nie mieliśmy szans, a wygraliśmy, więc również teraz uważam że mamy szanse. Lotos w poprzednim sezonie także był skazywany na porażki, a zawsze coś tam im się udało. Chłopacy lubią robić niespodzianki i mam nadzieję, że tym razem też to się uda. Wszyscy byliby zadowoleni, gdyby zarówno Lotos jak i Atom weszły do najlepszej szóstki Ligi Mistrzów - zakończyła wypowiedź 25-latka.

Źródło artykułu: