Przy stanie 3:2 w pierwszym secie meczu półfinałowego Pucharu Polski, Krzysztof Ignaczak został zahaczony ręką przez Thomas Jaeschke. Amerykanin biegł za piłką i przypadkowo rozciął łuk brwiowy swojego kolegi z drużyny. Po tym zdarzeniu pech nie opuścił wychowanka Chełmca Wałbrzych, bo w czwartej partii otrzymał on kolejne uderzenie w twarz - tym razem piłką - po ataku z lewego skrzydła Nicolasa Marechala.
"Igłę" po obu ciosach natychmiast zmieniał Damian Wojtaszek. Były gracz Jastrzębskiego Węgla niedawno również miał kłopoty zdrowotne. "Mały" skręcił kostkę, ale po tym urazie już prawie nie ma śladu.
Mimo tego, Andrzejowi Kowalowi przydaliby się dwaj zawodnicy na libero podczas starcia z PGE Skrą Bełchatów. Najprawdopodobniej Ignaczak będzie w stanie zagrać w pojedynku 16. kolejki PlusLigi z ekipą Miguela Falaski. 37-latek w środę o godz. 14 odbędzie jeszcze konsultację medyczną z okulistą, ale raczej nic nie stanie na przeszkodzie, aby znalazł się on w kadrze meczowej Pasów. W spotkaniu z bełchatowianami w szóstce wyjdzie jednak Wojtaszek.
Mecz pomiędzy Asseco Resovią a PGE Skrą zostanie rozegrany w środę o godz. 18.