Jochen Schoeps doznał kontuzji w poniedziałkowy wieczór. Stało się to w Konstancy, na dzień przed meczem 2. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów z Tomisem Constanta. Niemiec miał wypadek w windzie hotelowej, po którym został natychmiast przewieziony do szpitala. Tam lekarze zrobili 32-latkowi zdjęcie rentgenowskie. Dokładnych badań jeszcze nie ma, ale pierwsze sygnały mówią o tym, że atakujący zwichnął bark.
Schoeps po feralnym dniu udał się w podróż powrotną do Polski. Niemiec we wtorek był już w Warszawie. W środę zawodnik przejdzie rezonans magnetyczny w Rzeszowie. Po nim będzie wiadomo więcej. Prawdopodobnie nie obejdzie się jednak bez zabiegu operacyjnego.
Jeśli fatalne diagnozy się potwierdzą, Schoepsa czeka co najmniej od 3 do 4 miesięcy przerwy w treningach. To w praktyce oznacza koniec sezonu ligowego dla zawodnika. Strata jest ogromna, bo Niemiec w poprzednim sezonie był wiodącą postacią Pasów. Asseco Resovia Rzeszów ma więc poważny problem. Jedynym graczem na pozycji atakującego w drużynie ze stolicy Podkarpacia pozostał Bartosz Kurek.
To kolejny cios dla Andrzeja Kowala. Od dłuższego czasu kontuzjowany jest Piotr Nowakowski, a urazu w Bełchatowie nabawił się również Thomas Jaeschke. Amerykanin powinien wrócić do treningów za tydzień. Jedyną dobrą informacją jest powrót na boisko we wtorkowym spotkaniu Juliena Lyneela.
Szybko i skutecznie zdrowiej, Joc Czytaj całość
.
a co jak Kurek zadyszki dostanie albo tfu,tfu - kontuzję złapie ... masssakra ...
.
co tu robić ?