Farmutil czy Winiary zwycięskie w derby Wielkopolski

Pojedynek siatkarek z Kalisza i Piły to od wielu lat jest wyjątkowym wydarzeniem w rozgrywkach ligowych. Po pierwsze dlatego, że oba kluby od wielu sezonów rywalizują o najwyższe laury, po drugie idzie walka o prymat w Wielkopolsce, wreszcie po trzecie spotkania tradycyjnie wywołują dodatkowe emocje u kibiców, którzy na trybunach toczą pojedynek na doping nie mniej zacięty od siatkarek na parkiecie.

Obydwa zespoły na przestrzeni ostatnich lat spotykały się wielokrotnie. W sezonie 2003/2004 cztery zwycięstwa odniosły kaliszanki a tylko jedno zespół z Piły. W kolejnym sezonie drużyny spotykały się tylko w rundzie zasadniczej i podzieliły się zwycięstwami. W Pile, wówczas, jeszcze Nafta, wygrała u siebie 3:0, a w Kaliszu uległa gospodyniom 2:3. W sezonie 2005/2006 kaliszanki na własnym parkiecie uległy rywalkom 2:3, by w rewanżu w Pile wygrać 2:3.

W poprzednim sezonie w rundzie zasadniczej dwukrotnie wygrywały zawodniczki Winiar, najpierw u siebie 3:2, a następnie w Pile 3:0. Natomiast w fazie play off, w finałowym pojedynku o złoty medal mistrzostw Polski trzy zwycięstwa odniosły siatkarki znad Prosny a jedno pilanki.

W bieżącym sezonie, w drugiej kolejce rozgrywek pierwszej rundy LSK, Winiary pokonały Farmutil po emocjonującym i stojącym na wysokim poziomie meczu 3:1.

To już jednak historia, tak samo jak sukcesy obydwu drużyn w rozgrywkach o mistrzostwo Polski. Kaliszanki wywalczyły cztery tytuły mistrzyń Polski (1997, 1998, 2005, 2007), siatkarki z Piły także czterokrotnie nimi były (1999, 2000, 2001, 2002).

W tym sezonie lepiej, jak na razie, prezentują się kaliszanki. Winiary na dziesięć rozegranych w lidze spotkań wygrały osiem i przegrały dwa (z Aluprofem i Muszynianką), Farmutil wygrał sześć i przegrał cztery. O ile przegrana z Aluprofem, Winiarami czy Muszynianką da jeszcze się jakoś ?obronić? to ostatnia porażka z AZS-em w Białymstoku była dużą wpadką zespołu Jerzego Matlaka.

Obie ekipy występowały też w Lidze Mistrzyń i obie awansowały z drugich miejsc w swoich grupach, lecz już w fazie play off tych rozgrywek poległy. Faktem jest iż poległy w rywalami nietuzinkowymi. Drużyna Igora Prielożnego nie dała rady Martinusowi Amstelveen, a zespół pilski ekipie Zariecza Odincowo.

Tak więc w niedzielę spotkają się zespołu z czołówki ligi, aktualne mistrzynie i wicemistrzynie kraju. Teoretycznie więcej szans na zwycięstwo ma drużyna z Kalisza. Przemawiają za tym dotychczasowe wyniki w lidze i skład personalny zespołu, bardziej wyrównany, z dłuższą ?ławkę?, która w razie potrzeby umożliwia trenerowi Prielożnemu roszady w składzie, bez większej szkody dla jakości gry. Jedyny problem jaki zapewne zaprząta głowę szkoleniowcowi Winiar jest kontuzja Agaty Sawickiej, której brak w ostatnich meczach był widoczny. Z drugiej strony Farmutil po ostatnim wahnięciu formy, ostatnim meczem z Zarieczem Odincowo dał znać, iż nie zamierza łatwo składać broni. Atutem pilanek będzie też zapewne własny parkiet, żywiołowo dopingująca publiczność i ... brak po stronie kaliskiej Agaty Sawickiej.

Zapowiada się emocjonująca konfrontacja, z której zwycięsko mogą wyjść oba zespoły, ale pewien plus trzeba zapisać po stronie Winiar za stabilniejszą formę i raczej to one są lekkim faworytem tego spotkania.

Mecz w hali MOSiR-u w niedzielę, początek godz. 15.00. Bilety w cenie 12 zł ? normalne ? 7 zł ? ulgowe. Spotkanie na żywo transmituje Polsat Sport.

Źródło artykułu: