Przeciwko Developresowi SkyRes Rzeszów nie wystąpiła Katie Carter. Amerykankę udanie zastąpiła zmienniczka, Kinga Hatala. - Katie Carter jest po zabiegu ostrzyknięcia troczków w kolanie. Nie chcę się zagłębiać w szczegóły medyczne. Katie czuje jeszcze dyskomfort. Na szczęście Kinga Hatala pokazała się z dobrej strony. Ma przetarcie przed play-offami, które było jej potrzebne - powiedział Bogdan Serwiński.
[ad=rectangle]
Na domiar złego, w drugim secie pojedynku z rzeszowiankami, bardzo groźnie wyglądającej kontuzji doznała Sylwia Wojcieska. Środkowa źle wylądowała po jednym z ataków i odczuła ogromny ból po tym zdarzeniu. 30-latka doznała urazu prawego kolana.
Regulamin Orlen Ligi zabrania już zgłaszania nowych zawodniczek. - Manewru personalnego nie mamy. Na środku są Ivana Plchotowa i Justyna Sosnowska. Jest to nieporozumienie, jeśli chodzi o regulamin ligi. Zespoły wchodzą w decydującą fazę rozgrywek i mogą pozostać bez kluczowych zawodniczek. Czy jest prawdopodobne, aby przydarzyły się dwie kontuzje zawodniczkom na rozegraniu? Oczywiście, że jest. I drużyna po całym roku wchodzi w najważniejsze momenty sezonu. Regulamin zabrania jakichkolwiek ruchów personalnych po pierwszej rundzie. To jest trochę nieżyciowe i płynące z dawnych czasów. A przecież mamy nowoczesność. Przydarzy się głupie skręcenie nogi i trener nie ma co zrobić - przyznał szkoleniowiec Polski Cukier Muszynianki Muszyna.
W podobnej sytuacji jest także trener beniaminka. Kilkanaście dni temu operacji poddała się Katarzyna Warzocha i na środku w zespole Developresu zostały tylko Magdalena Hawryła i Dominika Nowakowska. Po przekątnej z rozgrywającą, osamotniona jest za to Paula Szeremeta.