Choć w piątkowych derbach Mazowsza triumfowali siatkarze AZS-u Politechniki Warszawskiej, w lepszych humorach byli Cerrad Czarni Radom. Wojskowi dzięki zdobytemu punktowi zapewnili sobie miejsce w play-offach. - Gratulacje dla Czarnych, bo są w ósemce i będą grać o mistrzostwo Polski. My na to już nie mamy szans - podkreśla Piotr Lipiński.
[ad=rectangle]
Po zmianie w systemie rozgrywek stołeczna drużyna wciąż ma jednak szansę zakończyć sezon nawet na piątym miejscu. - Brak awansu to nie koniec ligi. Małymi kroczkami przygotowujemy się dalej. Mam nadzieję, że jeszcze się z Czarnymi spotkamy i będziemy ze sobą rywalizować, bo liga jest długa - przypomina rozgrywający. Wygrana nad radomianami była sygnałem, że Politechnika powoli zapomina o kryzysie z początku roku. - Przed nami jeszcze dużo pracy i błędów do wyeliminowania, ale cieszymy się z wygranej - nie ukrywa.
Z postawy swoich podopiecznych wreszcie zadowolony może być Jakub Bednaruk. - Bardzo się cieszę, że po miesiącu naszego dołka psychicznego tym razem wiara poprowadziła nas do zwycięstwa. W żadnym momencie spotkania z Czarnymi nie było tego, co występowało w ostatnich siedmiu meczach, poza Będzinem - zaznacza szkoleniowiec. - Wystarczyło na nas tupnąć nogą, nakrzyczeć i od razu chowamy się po kątach, uciekamy z sali i chętnie byśmy już nie wracali - ocenia.
Podczas starcia z Wojskowymi Inżynierowie pokazali ogromną wolę walki. Przede wszystkim nie zrazili się faktem, że w tie-breaku przegrywali już 5:10. Gdy radomscy kibice powoli zbierali się do opuszczenia hali, AZS zdobył sześć punktów w jednym ustawieniu. - Okazało, że w sytuacjach trudnych możemy sobie poradzić. Jestem bardzo zadowolony z naszego występu. Cieszę się ze zwycięstwa, bo w Radomiu fajnie się wygrywa - komentuje trener siatkarzy z Warszawy.