Siatkarki reprezentujące na co dzień barwy świętokrzyskiego klubu KSZO Ostrowiec SA w tegorocznych rozgrywkach Orlen Ligi nie miały za wiele okazji do świętowania. Debiutujący w kobiecej ekstraklasie ostrowiecki zespół w przeciągu ośmiu kolejek, zdołał dwa razy zakończyć spotkanie na swoją korzyść przy czym wyższość podopiecznych Dariusza Parkitnego były zmuszone uznać zawodniczki SK bank Legionovia Legionowo oraz PGNiG Nafta Piła.
[ad=rectangle]
Zarówno w triumfach, jak i porażkach istotną rolę w grze beniaminka odgrywał blok. To dzięki temu elementowi, siatkarki ze Świętokrzyskiego potrafiły zdobyć przewagę nad przeciwnikiem i narzucić swój styl gry. Analizując statystyki grupowe zespołów Orlen Ligi, jak dotąd drużyna KSZO plasuje się na drugiej pozycji pod względem najczęstszych bloków notując średnio 3,4 punktu blokiem na set.
Postacią, która stanowi ważne ogniwo w grze na siatce zespołu KSZO jest Kamila Ganszczyk. Bardzo dobra postawa 23-letniej środkowej odbija się szerokim echem w polskiej lidze. Po ośmiu kolejkach zajmuje ona drugą lokatę pod względem najczęściej blokujących z dorobkiem 36 bloków. Przykładowo w ostatnim meczu 8. kolejki zdołała zanotować na swoim koncie 8 oczek po skutecznych blokach na gospodyniach.
Jednak w ostatniej rywalizacji przeciwko Developres SkyRes Rzeszów, nawet ponadprzeciętna gra młodej środkowej nie pomogła zakończyć spotkania korzystnym wynikiem. Choć obie drużyny są debiutantami tegorocznych rozgrywek, ostatnie ligowe wydarzenia stawiały w roli faworyta przyjezdne z Ostrowca Świętokrzyskiego. - W tym meczu nie było faworyta. Zarówno my jak i Rzeszów jesteśmy beniaminkami i dopiero wchodzimy na parkiety Orlen Ligi. Mecz z góry zapowiadany był na wyrównany. Weszłyśmy w niego lepiej - niestety później nie mogłyśmy tego wykorzystać. Bardzo mocno skoncentrowane wyszłyśmy i coś siadło. W pewnym momencie weszła na zagrywkę Paula Szeremeta i popsuła nasze szyki. - mówi Kamila Ganszczyk.
Aczkolwiek to nie fantastyczna postawa rzeszowskiej atakującej była decydująca w takim obrocie gry ostrowskiego zespołu. Siatkarka KSZO zwraca uwagę na problem psychiczny jaki napotkała jej drużyna po wejściu meczu w drugą odsłonę. - Mimo, że wygrałyśmy tego pierwszego seta, to trochę się podłamałyśmy. Developres bardzo walczył. W polu nasze ataki był albo blokowane albo bronione. Co po prostu wpłynęło na naszą psychikę. Przez co gra nie wychodziła nam tak jakbyśmy chciały. - mówi środkowa bloku ekipy ze Świętokrzyskiego.
Pomiędzy spotkaniem z Developresem, a kolejnym ligowym starciem, siatkarki KSZO miały 6 dni na regenerację i zmianę nastawienia. Po drugiej stronie siatki stanie zajmująca obecnie ostatnie miejsce w tabeli drużyna Pałacu Bydgoszcz. - Pierwszą zasadniczą rzeczą jest to żeby zapomnieć o meczu z Developresem. Wejść w kolejne spotkanie dobrze psychicznie, bo to było naszą przeszkodą w meczu z Rzeszowem. Powalczymy o zwycięstwo - kończy swoją wypowiedź siatkarka beniaminka rozgrywek.
Początek spotkania z Pałacem Bydgoszcz w sobotę 29.11.2014, o godzinie 17.00 w ostrowieckiej Hali MOSiR.