Sebastian Świderski: Pierwsze mecze zawsze są niebezpieczne

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w trzech setach pokonała AZS Częstochowa. Sebastian Świderski nie ukrywał, że obawiał się inauguracji PlusLigi. - Takie mecze są zawsze niebezpieczne - mówił "Świder".

Do inaugurującego rozgrywki PlusLigi mecz ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przystąpiła w mocno osłabionym składzie. Do Częstochowy Sebastian Świderski zabrał zaledwie dziesięciu zawodników, a jedynym atakującym był Dominik Witczak. Z powodu kontuzji w składzie ZAKSY zabrakło Michała Ruciaka, a gotowy do gry nie był jeszcze Kay van Dijk, który zastąpił w szeregach kędzierzynian chorego Grzegorza Boćka. Mimo kadrowych problemów faworytem spotkania był czwarty zespół ubiegłego sezonu.
[ad=rectangle]
Kędzierzynianie w mocno skoncentrowani przystąpili do meczu. Ich celem było zwycięstwo w trzech setach, lecz Sebastian Świderski nie ukrywał, że obawiał się pierwszego w tym sezonie pojedynku. - Obawialiśmy się tego spotkania, bo pierwsze mecze są zawsze niebezpieczne dla zespołów, które nie mają kompletu zawodników w okresie przygotowawczym. U nas brakowało trzech graczy, a do tego doszły jeszcze dwie kontuzje. Przyjechaliśmy tutaj takim składem, jakim przyjechaliśmy i cieszę się, że była u zawodników dodatkowa mobilizacja - przyznał trener ZAKSY.

Podopieczni Świderskiego nie zlekceważyli mniej doświadczonych rywali i realizowali założenia taktyczne, a najwięcej punktów zdobyli po błędach przeciwnika (aż 33 "oczka" w trzech partiach). Kędzierzynianie zanotowali siedem punktowych bloków, a zawodnicy ZAKSY atakowali z 55 proc. skutecznością. - Cieszy mnie to spotkanie, bo graliśmy poprawnie przez cały mecz i dobrze taktycznie. Był on dla nas ważny, gdyż w okresie przygotowawczym różnie bywało, ale nie odpuściliśmy przeciwnikowi i nie zlekceważyliśmy AZS-u. Za to wielkie brawa dla moich zawodników - powiedział Świderski.

Zadowolony ze zwycięstwa w trzech setach był również Paweł Zagumny, który pełnił rolę kapitana ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Mistrz świata zwracał jednak uwagę na problemy ze zgraniem z pozostałymi zawodnikami. - Ważne, że mamy trzy punkty. To był szybki mecz bez dodatkowych niespodzianek i właśnie to było dla nas najważniejsze. Powoli się zgrywamy i mam nadzieję, że im dalej w las, tym będzie lepiej - ocenił Zagumny.

Źródło artykułu: