Zdecydowanym faworytem pierwszego starcia w grupie C była reprezentacja Holandii. Pomarańczowe potwierdziły swoje aspiracje w starciu z Kazachstanem. Holenderki nie miały problemów z odniesieniem triumfu i mecz zakończyły w trzech setach. W inauguracyjnym secie podopieczne Gido Vermuelena szybko uzyskały kilka punktów przewagi i nie oddały jej do końca seta wygrywając go do 21.
[ad=rectangle]
Podobny przebieg miała druga partia tego pojedynku. Pomarańczowe systematycznie powiększały przewagę, a na drugiej przerwie technicznej prowadziły aż ośmioma punktami. Różnica ta utrzymała się do końca seta, który podopieczne Vermuelena wygrały 25:17. Reprezentantki Holandii miały przewagę w każdym elemencie gry, a najbardziej widoczna była ona w ataku. Z kolei Kazaszki popełniały więcej błędów własnych.
Od początku trzeciego seta do ataku ruszyły reprezentantki Kazachstanu, które na pierwszej przerwie technicznej prowadziły 8:3, a chwilę później prowadziły już sześcioma punktami (10:4). Wówczas do odrabiania strat rzuciły się Pomarańczowe. Zawodniczki z Holandii zanotowały świetną passę i na drugiej przerwie technicznej prowadziły już 16:15. Odrobienie strat dodało Holenderkom wiatr w żagle i trzecią partię wygrały one 25:21.
Pomarańczowe miały olbrzymią przewagę w ataku. W ten sposób zdobyły aż 54 punkty, a Kazaszki przeprowadziły 36 udanych prób. Lepsze w bloku były reprezentantki Kazachstanu (7:6). Czterokrotnie Holenderki zdobywały punkty bezpośrednio z zagrywki. Co ciekawe Pomarańczowe popełniły więcej własnych błędów oddając rywalkom 14 punktów. W ten sposób Holenderki zdobyły 11 "oczek".
Holandia - Kazachstan 3:0 (25:21, 25:17, 25:21)
Holandia: Stoltenborg, Belien, Plak, De Kruijf, Pietersen, Buijs, Schoot (libero) oraz Oosterveld.
Kazachstan: Mudritskaja, Issajewa, Anarkulowa, Nassedkina, Ishimtsewa, Matwiejewa, Storozhenko (libero) oraz Omelchenko, Lukomskaja, Beresnewa.
