LŚ, gr. B: Rosja obrała właściwy kurs

Podopieczni Andrieja Woronkowa odnieśli drugie zwycięstwo w tegorocznej Lidze Światowej. Wynik pokazuje jednak, że sukces nie przyszedł łatwo.

- Bułgarzy byli naprawdę silniejsi - przyznał na pomeczowej konferencji szkoleniowiec Rosjan. Jego ekipa wygrała 3:0 w pierwszym pojedynku i liczyła na powtórkę w niedzielnym starciu. - Z psychologicznego punktu widzenia było trudniej zacząć, nawet jeśli spodziewaliśmy się trudnego meczu - dodał.
[ad=rectangle]
Pierwszy set, przynajmniej pod kątem wyniku, był dla gospodarzy najłatwiejszy. -Dokonaliśmy zmian, które wzmocniły naszą moc w ataku i na bloku, dlatego jesteśmy zadowoleni z wyniku, jak osiągnęliśmy - tłumaczył Woronkow. W kolejnych partiach Bułgarzy postawili poprzeczkę jeszcze wyżej, jednak i tę udało się pokonać.

- Graliśmy lepiej niż wczoraj, ale nie wystarczająco do zwycięstwa. Kilku graczy nie ma wystarczającego doświadczenia przeciw takim osobowościom jak na przykład Muserski, który gra w zespole, który wygrał wszystko, co tylko się da - stwierdziłCamillo Placi, selekcjoner pokonanego zespołu.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Na Twitterze też nas znajdziesz!

Pośród jego podopiecznych najwięcej punktów na swoim koncie zgromadził Cwetan Sokołow, który cieszył się z 15 udanych akcji. Po drugiej stronie siatki liderem okazał się wspomniany przez Placiego Muserski, który także zgromadził 15 punktów na swoim koncie.

Dwa zwycięstwa na swoim boisku spowodowały, że Rosjanie powrócili do gry o Fina Six Ligi Światowej. Do drugiej Serbii tracą już tylko trzy "oczka", a w perspektywie mają dwa pojedynki z Plavimi również przed własną publicznością. Podopieczni Placiego będą w tym czasie walczyć o honor i zbierać doświadczenie.

Rosja - Bułgaria 3:0 (25:20, 25:21, 25:23)

Rosja: Apalikow (5), Grankin, Pawłow (12), Biriukow (9), Sawin (4), Muserskij (15), Werbow (libero) oraz Wołowicz (3), Chtiej (5), Zemeczenok.

Bułgaria: Skrimow (10), Dimitrow, Josifow (9), Aleksiew (10), Sokołow (15), Georgiew (4), Salparow (libero) oraz Seganow, Penczew.

Komentarze (0)