Pojedynek rozpoczął się od prostych błędów Słoweńców, którzy dotykali siatki w bloku, lub atakowali po antence (8:3). Przewaga rosła m.in. dzięki skutecznym akcjom Michała Winiarskiego (12:5). Szkoleniowiec gospodarzy turnieju w tym momencie miał już wykorzystane dwie przerwy. W ekipie biało-czerwonych świetnie funkcjonował blok, Mitja Gasparini i Klemen Cebulj mieli ogromne problemy, by sobie z nim poradzić (19:12). W końcówce rywale zbliżyli się do Polski po "czapie" na Mariuszu Wlazłym (22:18), a potem w aut zbijał Bartosz Kurek (22:19). Chwilowy zryw nie dał nic Słowenii, bo po dalekim aucie Cebluja, przegrali pierwszego seta (25:20).
[ad=rectangle]
W drugiej partii podopieczni Stephane'a Antigi nieco się rozluźnili. Po prostym błędzie Winiarskiego i asie serwisowym Tine Urnauta, jego drużyna miała zapas punktowy (3:8). Kolejne akcje to chaos w wykonaniu biało-czerwonych, przez co na boisku Fabiana Drzyzgę zmienił Paweł Zagumny (9:16). Dzięki bardzo mocnemu serwisowi Bartosza Kurka, straty zostały niemal odrobione (15:16), potem jednak popełnił on błąd przejścia linii 3. metra (15:18). Na finiszu Polacy znów wyrównali (21:21). O wyniku w wyrównanej końcówce rozstrzygnął kolejny punkt z zagrywki Kurka (26:24).
Liderzy grupy A kolejną odsłonę starcia ponownie rozpoczęli źle (0:3). Szybko jednak Polska złapała kontakt z rywalem i gra toczyła się punkt za punkt (9:9). Udany występ zaliczał Karol Kłos, który oprócz pewnej gry w ofensywie, ratował swoich kolegów pojedynczymi blokami na kontrach przeciwników (15:13). Trener Słoweńców wpuścił do gry m.in. Jana Pokersnika i okazało się to słusznym posunięciem, bo po chwili na tablicy wyników widniał remis (18:18). Dramatyczna końcówka zakończyła się z powodzeniem dla Słoweńców, którzy wykorzystali jedną z wielu piłek setowych (25:27).
Czwarty set to na starcie znów przewaga Słowenii (1:4). Po polskiej stronie siatki słabiej grał Wlazły. Po drugiej stronie rozstrzelał się Cebulj, dzięki któremu dystans punktowy zwiększał się (8:12). Chwilę potem, Uros Pavlović "ukąsił" zagrywką Winiarskiego (9:14). Z pomocą biało-czerwonym przyszedł sędzia, który przyznał ekipie Antigi punkt po wyraźnym aucie Kurka (13:15). Po raz kolejny Polska zmuszona była odrabiać straty. Wyrównać udało się po asie serwisowym Winiarskiego i bloku na Urnaucie (19:20). Na parkiecie pojawił się także Marcin Możdżonek, który swoim floatem utrudnił życie Słowenii (22:20). W końcówce nieskuteczni Polacy roztrwonili przewagę i o zwycięstwie w całym meczu decydował tie-break (24:26).
Wyrównany początek tie-breaka napawał optymizmem (3:3), ale po chwili kapitalna gra Cebulja sprawiła, że reprezentacja Słowenii stała przed ogromną szansą wygrania tego starcia (6:8). Na domiar złego, punkty z zagrywki zdobył niezawodny Urnaut (8:12). Do końca nic się nie zmieniło (11:15). Słowenia odwróciła losy spotkania i ciągle jest w grze o awans na ME 2015.
Polska - Słowenia 2:3 (25:20, 26:24, 25:27, 24:26, 11:15)
Polska: Drzyzga, Wlazły, Winiarski, Kurek, Nowakowski, Kłos, Zatorski (libero) oraz Ruciak, Bociek, Zagumny, Możdżonek
Słowenia: Ropret, Gasparini, Cebulj, Urnaut, Pavlović, Koncilja, Kovacić (libero) oraz Sket, Pokersnik, Vincić, Plot
Tabela grupy A po pierwszym spotkaniu w Lublanie:
M | Drużyna | Mecze | Z-P | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|---|
1. | Polska | 4 | 3-1 | 11:4 | 10 |
2. | Słowenia | 4 | 3-1 | 10:9 | 6 |
3. | Łotwa | 3 | 1-2 | 5:7 | 4 |
4. | Macedonia | 3 | 0-3 | 3:9 | 1 |
Reprezentacja Polski jest o krok od wygrania grupy. W drugim piątkowym meczu, Łotysze podejmą Macedończyków. Spotkanie miało rozpocząć się o godz. 20, ale będzie opóźnione z uwagi na pierwszy pojedynek. W sobotę, biało-czerwoni zmierzą się z Łotwą (godz. 19), a Słowenia z Macedonią (godz. 16).
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
[/b]
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)