Nad rozgrywkami siatkarek na Półwyspie Apenińskim wciąż unosi się widmo kryzysu gospodarczego, który zmusił do ogłoszenia upadłości Icos Cremę i Liu-Jo Modenę. Obecnie tworzone są kodeksy etyczne dla zarządzających drużynami, szafujące karami wykluczenia z ligi za zaległości finansowe, a władze ligi i federacji próbują karać szefów tych klubów, które miesiącami nie wypłacały zawodniczkom należnych pensji, lecz każdy kolejny miesiąc przeciągających się postępowań w tych sprawach każe coraz mocniej wątpić w to, czy kiedykolwiek sprawiedliwości stanie się zadość.
Tymczasem już teraz wiadomo, że skład włoskiej ekstraklasy zmieni się w znacznym stopniu. W wyniku fuzji dwóch niewydolnych ekonomicznie klubów: Chieri Duckfarm Torino i Banca Reale Yoyogurt Giaveno powstało Torino Volley, które wciąż nie zostało zgłoszone do kolejnego sezonu rozgrywek. Nowemu klubowi prawdopodobnie uda się uniknąć kary w postaci ujemnych punktów, które na Torino i Giaveno nałożyła FIPAV, ale wciąż pozostają do spłacenia zaległości wobec siatkarek. Mówi się także o jeszcze jednym połączeniu, tym razem zespołów Robur Tiboni Urbino i Robursport Pesaro.
Jak już informowaliśmy, Serie A na własne życzenie opuszcza Asystel MC Carnaghi Villa Cortese Volley, a jego miejsce w sezonie 2013/14 zajmie odradzające się Liu-Jo Modena. Tym razem sponsor, którego działania (a właściwie ich brak) przyczyniły się do bankructwa zespołu w trakcie minionego sezonu, przyrzekł rzetelne wspieranie klubu i naukę na własnych błędach. W ślad za deklaracjami idą transfery: do Modeny trafiły już Paola Cardullo, Giulia Rondon, Lucia Crisanti, Chorwatka Samanta Fabris i trener Mauro Chiappafreddo, a w planach zmartwychwstałego klubu jest sprowadzenie samej Francesci Piccinini. Przyjmująca, która w zeszłym sezonie reprezentowała zespół z Turynu i nieraz protestowała przeciwko opóźnieniom w wypłatach, przyznawała w wypowiedziach dla włoskich mediów, że spędzi kolejny sezon we Włoszech, ale z pewnością nie w dotychczasowym klubie.
Królem polowania na rynku transferowym jest Yamamay Busto Arsizio, który sprowadził jak do tej pory siedem nowych zawodniczek, w tym polską rozgrywającą Joannę Wołosz. Swoją chwilę chwały miał również zdobywca scudetto Rebecchi Nordmeccanica Piacenza, która zatrudniła rozchwytywaną przez wiele klubów Robin De Kruijf z SC Dresnder. Ten sam klub musiał pożegnać Martinę Guiggi, która wybrała korzystną ofertę z Evergrande Kanton.
Ile właściwie zespołów wystąpi w nadchodzącym sezonie ligi włoskiej? Wciąż nie wiadomo: na pewno w Serie A zobaczymy nowy klub Mai Tokarskiej, Igor Gorgonzola Novara i Ornavasso Volley, natomiast do gry w najwyższej klasie rozgrywkowej zgłosiły się zespoły Pomi Casalmaggiore i IHF Volley Frosinone.