Marko Podrascanin: Kurek zagrał świetny mecz

Serbski środkowy docenił postawę polskiego przyjmującego. - Dobrze, że w kolejnym sezonie będę go miał po swojej stronie, chociaż w klubie - komentował po meczu zawodnik z Maceraty.

- Takie mecze, jak ten są dla nas niezwykle istotne. Przede wszystkim dlatego, że gramy z Polską. Według mnie to obecnie jedna z najlepszych drużyn na świecie. Byliśmy bardzo blisko wygrania w pierwszym secie, o naszym niepowodzeniu zadecydowało parę piłek. Rozpoczęliśmy mecz z czwórką juniorów w składzie, stąd sporo niepewności na początku meczu - przyznaje Marko Podrascanin.

Środkowy Lube Banca Macerata nie mógł liczyć na wsparcie swojego klubowego partnera, Dragana Stankovicia. - Dragan poczuł ból w kolanie i stąd jego absencja w pierwszym meczu. Myślę, że trener nie chciał go nadwyrężać, więc zadecydował o pozostawieniu go na ławce rezerwowych - powiedział Mistrz Europy z Austrii i Czech.

Siatkarz urodzony w Nowym Sadzie zauważa, że pomimo wcześniejszych gier kontrolnych z Bułgarią, kadrę Serbii czeka jeszcze sporo pracy. - Musimy jeszcze sporo poprawić w naszej grze, szczególnie przyjęcie. Daliśmy sobie wbić zdecydowanie za dużo asów, co na tym poziomie jest nie do pomyślenia - ocenił środkowy drużyny Plavi.

Podrascanin bardzo chwalił postawę polskiego przyjmującego, Bartosza Kurka. - Kurek zagrał świetne spotkanie. Szczególnie, jeśli weźmie pod uwagę jego nieudany sezon w barwach Dynamo Moskwa. Dobrze przyjmował, zagrywał i atakował. Sprawił nam wiele problemów. Dobrze, że w kolejnym sezonie będę go miał po swojej stronie, chociaż w klubie - zaznaczył najlepszy blokujący Mistrzostw Europy w 2011 roku.

Serbski zawodnik był również oczarowany atmosferą, która panowała na hali w Miliczu. - Było tu po porostu fantastycznie, z resztą jak na każdym meczu w Polsce. Bardzo podobało mi się też w Rzeszowie, na meczach Ligi Mistrzów. Zawsze dobrze się gra przy takim dopingu - kończy siatkarz Maceraty.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Źródło artykułu: