Rosir Calderon zostanie... Rosjanką?

Według zarządu zdobywcy Pucharu Challenge nowa siatkarka Dynama Krasnodar jest bliska uzyskania obywatelstwa Rosji, co byłoby korzystne dla klubu... a może nawet i kadry Sbornej.

Po okresie gry dla Galatasaray Stambuł kubańska atakująca Rosir Calderon wraca do Rosji, gdzie grała już w sezonie 2005/6 w barwach Urałoczki Jekaterynburg. Jak już donosił nasz portal, najlepsza atakująca Final Four tegorocznej Ligi Mistrzyń podpisała trzyletni kontrakt z Dynamem Krasnodar. Tym samym klub znalazł zastępczynię Destinee Hooker, która opuściła Dynamo po zakończeniu sezonu ligowego, a obecnie oczekuje dziecka.

Prezes krasnodarskiej drużyny Rusłan Olichwer wydał zaskakujące oświadczenie dotyczące transferu uznanej siatkarki: - Z powodu bardzo rygorystycznego limitu zagranicznych siatkarek w Superlidze i braku klasowych atakujących mogę powiedzieć, że będziemy starać się o to, by Rosir Calderon otrzymała w najbliższej przyszłości rosyjskie obywatelstwo i tym samym straci status "legionisty" (takim mianem są określani zagraniczni zawodnicy w Rosji - przyp.red). Niewykluczone, że taka świeżo upieczona Rosjanka znajdzie się w centrum zainteresowania sztabu szkoleniowego reprezentacji - zdradził dyrektor klubu. Gdyby taki scenariusz faktycznie się spełnił, Calderon zostałaby kolejną po Taismary Aguero kubańską siatkarką, która w swojej karierze występowała w dwóch reprezentacjach narodowych. Nie wiadomo jednak, co na ten temat sądzi sama zainteresowana; kto wie, czy rosyjskie środowisko siatkarskie nie zareaguje na ten pomysł tak emocjonalnie, jak miało to miejsce we Włoszech, gdy Osmany Juantorena zgłaszał akces do kadry Włoch.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Komentarze (11)
Hakun Matata
15.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
No urodę Rosir to ma typowo słowiańską. Niech od razu przywdziewa jakiś strój ludowy i już teraz ćwiczy stepowanie czeczotki. 
avatar
electric rose
15.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rzeczywiście występowanie w 2 reprezentacjach narodowych to kuriozum, ale takie czasy niestety,pewne wartości odeszły do lamusa,choć akurat Rosir obiekcji mieć nie powinna, bo jej ojczyzna nie Czytaj całość