Jastrzębianie w pierwszym pojedynku półfinałowym finałowego turnieju o Puchar Polski rozgrywanego w Częstochowie nie sprostali ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. Pierwsze dwie partie padły zdecydowanym łupem kędzierzynian. Zespół Lorenzo Bernardiego obudził się w trzeciej odsłonie po kilkuminutowej przerwie, ale to nie wystarczyło do awansu do finału. - To było dla nas na pewno ciężkie spotkanie. Naprzeciw nas stanął naprawdę wielki zespół. Ciężko dotrzymać kroku i toczyć wyrównaną walkę z takim rywalem. Dysponują parą bardzo dobrych przyjmujących. Trzeba sobie szczerze powiedzieć, że ciężko było myśleć o zwycięstwie. W pierwszych dwóch partiach rywale zagrali bardzo dobrze. Mamy bardzo dobrą ekipę, ale nie potrafiliśmy zagrać na miarę naszych możliwości. To będzie ważne w kolejnych meczach - zapewnia włoski przyjmujący jastrzębskiej ekipy, Matteo Martino.
Jastrzębski Węgiel, podobnie jak trzej pozostali uczestnicy finałowego turnieju, przyjechali do Częstochowy z zamiarem sięgnięcia po okazałe trofeum, które w tym roku nie daje jednak przepustki do występów w Lidze Mistrzów. Reprezentant Włoch, jak i jego koledzy z zespołu muszą jednak obejść się smakiem i na osłodę pozostała im już tylko gra w PlusLidze. - Chcieliśmy wygrać ten turniej, ale występują tutaj trzy bardzo silne zespoły. Bez gry na najwyższym poziomie ciężko o zwycięstwo - dodał gracz Squadra Azurra. - Odpadliśmy z europejskich pucharów i teraz wracamy do pracy nad tym, by wygrać rozgrywki ligowe.
Dla włoskiego przyjmującego, który w poniedziałek świętować będzie swoje dwudzieste szóste urodziny, obecny sezon jest pierwszym w naszym kraju. Jak sam twierdzi, gra w PlusLidze do łatwych nie należy, a w Polsce żyje mu się bardzo dobrze. - Poziom rozgrywek jest z pewnością bardzo wysoki. Myślę, że taki sam, jak we Włoszech. Bardzo lubię tutaj grać. Podoba mi się w waszym kraju i uważam, że to dobre miejsce do gry w siatkówkę - kończy Matteo Martino.
Matteo Martino: Ciężko dotrzymać kroku takiemu rywalowi
Siatkarzom Jastrzębskiego Węgla nie dane będzie w tym roku wystąpić w finałowym spotkaniu Pucharu Polski. Podopieczni Lorenzo Bernardiego ulegli ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle 1:3.