Awantura po meczu w Rzeszowie

Zaraz po spotkaniu na Podpromiu, które ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrała 2:3, kibice przyjezdnych wdali się w kłótnie z prezesem Asseco Resovii Bartoszem Górskim. Nie obeszło się bez mocnych słów.

Wszystko działo się po ostatnim gwizdku sędziego. Kibice ZAKSY spotkawszy na korytarzu hali prezesa Resovii, Bartosza Górskiego, wdali się z nim w dyskusję, winiąc go za zachowanie jednego z kibiców rzeszowskich, który rzekomo pokazywał do nich obraźliwe gesty.

- Nie da się oglądać spotkania kiedy ktoś pokazuje ci środkowy palec! - krzyczał jeden z kibiców ZAKSY, który przyjechał do Rzeszowa.

- Ciekawe czemu zawsze z kibicami z Kędzierzyna mamy takie problemy - komentował te oddzywki jeden z ochroniarzy. - U was też dzieją się takie rzeczy, to nie nasza wina - dodał.

Bartosz Górski i ochroniarze starali się uspokoić zdenerwowanych kibiców, tłumacząc, że nie mają na takie rzeczy wpływu i postarają się aby uniknąć takich sytuacji w przyszłości. Jednak fani z Kędzierzyna nie dawali za wygraną, obwiniając następnie ochroniarzy o brak reakcji.

Żartobliwie całą sytuacje podsumował prezes Resovii - Zobaczymy czy u was w hali będzie wszystko w porządku, kiedy spotkamy się w finale.

Wszystko zakończyło się jednak bez większych problemów. Kibice przyjezdni spokojnie opuścili halę, przeproszeni za zaistniałą sytuację.

Źródło artykułu: