Krótka lekcja gry - relacja z meczu Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna - Crvena Zvezda Belgrad

Jeżeli naprzeciwko siebie stają wicemistrzynie Polski i zespół złożony z serbskich nastolatek to każdy inny wynik niż 3:0 byłby sensacją. Do tej jednak nie doszło, bo Muszynianka pewnie zwyciężyła.

Siatkarki Banku BPS Fakro Muszyny w starciu z młodym zespołem Crveny Zvezda Belgrad  były zdecydowanymi faworytkami i w środę udzieliły srogą lekcję siatkówki mistrzyniom Serbii w drugiej rundzie Ligi Mistrzyń. O pierwszym secie można napisać tyle, że się odbył. Pierwsze minuty zapowiadały równą walkę, bo Mineralne prowadziły tylko 4:3. Później jednak rozpoczął się jednostronny pojedynek, w którym przyjezdne nie miały wiele do powiedzenia. Siatkarki Crveny walczyły z własnymi słabościami i dobrymi zagrywkami polskiego zespołu. Dobra gra Sanji Popović w polu serwisowym sprawiła, że podopieczne Bogdana Serwińskiego zbudowały szybko wyraźną przewagę 12:4, która wkrótce urosła do dziesięciu punktów (16:6). Serbki najwięcej punktów zdobyły w końcówce partii, kiedy wicemistrzynie Polski wyraźnie się rozluźniły. Muszyniance nie przeszkodziło to jednak w wysokim zwycięstwie 25:13.

Wyrównana walka w drugiej partii trwała do stanu 5:5. Młodym Serbkom nie można było odmówić chęci do gry, bo pokazały kilka skutecznych akcji w ataku. Na siatkarki z Muszyny to jednak nie wystarczyło, bo szybko górę wzięło doświadczenie wicemistrzyń Polski. Gospodynie prowadziły już nawet 20:8, ale Crvena, podobnie jak w pierwszym secie, zapunktowała jeszcze w końcówce partii, zmniejszając rozmiary tej porażki do wyniku 15:25.

Trzeci set można określić jako najbardziej wyrównany, chociaż przewaga siatkarek z Muszyny nie podlegała dyskusji. Po asie serwisowym Any Bjelicy Crvena traciła tylko "oczko" do gospodyń (5:4), ale na przerwie technicznej wicemistrzynie Polski miały już cztery punkty przewagi. Przyjezdne w tej partii zaprezentowały się jednak lepiej niż w poprzednich odsłonach, zdobywając punkty zarówno po bloku jak i skutecznym ataku. Na drugiej przerwie gospodynie prowadziły 16:9 po ataku Kingi Kasprzak i obraz gry nie mógł już ulec zmianie, ale Serbki chciały jeszcze wywieźć z Polski jak najwięcej doświadczenia i nie składały broni. Trener Bogdan Serwiński dał szansę pokazania się wszystkim swoim siatkarkom, a mecz zakończyła powracają do gry Aleksandra Jagieło. Muszynianka zwyciężyła 25:13 i 3:0 w całym spotkaniu.

Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna - Crvena Zvezda Belgrad 3:0 (25:13, 25:15, 25:15)

Muszynianka: Werblińska, Dziękiewicz, Popovic, Serena, Bednarek-Ksza, Kasprzak, Maj (libero) oraz Gajgał-Anioł, Jagieło, Sieradzan, Kaczmar, Rosseaux

Crvena Zvezda: Popowić, Pursar, Bielica, Stevanowić, Kecman, Milovits, Pusić (libero) oraz Simić, Kubura, Marinković

Źródło artykułu: