Mirosław Zawieracz (trener PTPS Piła): Gratuluję zwycięstwa zespołowi z Łodzi. Co mogę powiedzieć? Budowlani Łódź chcieli wygrać, walczyli i wywalczyli te trzy punkty. Niestety, jeśli robi się dwadzieścia błędów własnych w trzysetowym meczu, to nie da się wygrać. Popsuliśmy trzynaście czy czternaście zagrywek. Nie były też realizowane założenia taktyczne, które nakreśliliśmy sobie przed tym spotkaniem. Budowlani są silnym zespołem. Jeżeli nie podejdzie się do tej drużyny taktycznie, to meczu się z nią nie wygra. W pierwszym secie nie realizowaliśmy naszych założeń, trudno nam było grać. W drugiej partii walczyliśmy. Chcieliśmy jakieś punkty z Łodzi wywieźć. W drugim secie było 23:21, niestety coś się stało i przegraliśmy 25:27. W trzecim secie praktycznie nie podjęliśmy walki i zespół z Łodzi zasłużenie wygrał z nami 3:0. Przed nami dużo pracy żeby to wszystko popoprawiać, powyjaśniać sobie, nakreślić jakąś pracę na przyszłe dni i będziemy walczyć dalej. To dopiero czwarta kolejka i jeszcze trochę meczów przed nami w tej rundzie zasadniczej, także coś musimy zmienić żeby było lepiej.
Monika Naczk (kapitan PTPS Piła):
Gratulacje dla drużyny Budowlanych. Była od nas zdecydowanie lepsza i zasłużenia zdobyła trzy punkty. Nam zabrakło determinacji i woli walki o każdą piłkę. Zespół z Łodzi przejął inicjatywę. Nie wykorzystywałyśmy danych nam szans. Na pewno miałyśmy dzisiaj problem z realizacją taktyki, z zagrywką. Pojawiały się niepotrzebne błędy, wpadały nam własne piłki. Natomiast łodzianki bardzo dobrze grały w obronie i nie miały problemu z zakończeniem ataku. Nie pozostało nam zbyt dużo czasu do następnego meczu. Już w sobotę zagramy z zespołem z Białegostoku. I na tym spotkaniu musimy skupić naszą uwagę. Mam nadzieje, że w następnych meczach pozbędziemy się błędów własnych, które w spotkaniu z Budowlanymi nam się przytrafiały. Na pewno będziemy dalej walczyły o sukces w lidze. Zespołowi z Łodzi życzę powodzenia w kolejnych meczach.
Maciej Kosmol (trener Budowlanych Łódź): Bardzo cieszymy się, że w końcu udało nam się wygrać pierwszy mecz. Tym bardziej cieszy fakt, że wygraliśmy go przed własną publicznością. Myślę, że spotkanie mogło się podobać. Dziewczyny wyszły na boisko z bardzo dużą determinacją. Może chciały zrobić prezent Oli Kruk i wygrać dla niej ten mecz? Jeżeli tak, to musimy częściej obchodzić urodziny. Naprawdę cały zespół w meczu z PTPS Piłą pracował bardzo mocno. Graliśmy dobrze w bloku i obronie. Dzięki temu podbiliśmy wiele piłek i mogliśmy wyprowadzać kontrataki. Jestem bardzo zadowolony, że udało nam się w drugim secie wyjść z trudnej sytuacji w jakiej się znaleźliśmy. Świadczy to o tym, że w końcu się przełamaliśmy. Wcześniej przegrywaliśmy takie końcówki, a teraz sami potrafiliśmy wygrać decydujący moment seta. Bardzo się z tego cieszymy. Mam nadzieje, że będziemy coraz lepiej grać, a w dalszych meczach pokażemy, że to nie jest przypadek i zaczynamy dobrze grać.
Sylwia Pycia (kapitan Budowlanych Łódź): Bardzo się cieszymy, że w końcu udało nam się wygrać za trzy punkty przy własnej publiczności. Zrobiłyśmy prezent Oli Kruk, ale także sobie. Cieszy z pewnością fakt, że każda z nas przyczyniła się do tego zwycięstwa. Wszystkie dziewczyny dały z siebie "maksa" i to było naszą siłą. Nie będziemy długo cieszyć się tym zwycięstwem, ponieważ już w sobotę mamy kolejny ważny mecz. Od wtorku bierzemy się do pracy, ale na pewno już w lepszych nastrojach niż do tej pory.