Czeszka Milada Bergrova zagrała w piątek po raz pierwszy w polskiej lidze od czasu występów w Winiarach Kalisz w latach 2006-2008. Teraz reprezentantka Czech jest zawodniczką BKS-u Aluprof Bielsko-Biała i w meczu z Pałacem Bydgoszcz była wyróżniającą się siatkarką na parkiecie. Zdobyła najwięcej punktów dla swojej drużyny (12) na bardzo dobrym procencie skuteczności w ataku (67 proc.). Bergrova w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl zanalizowała piątkowe spotkanie.
- Trochę początek mieliśmy słabszy. Kilka piłek nam uciekło. Skupiliśmy się jednak, graliśmy swoją grę i pociągnęliśmy dobrą zagrywką. W trzecim secie znów był trochę problem z serwisem, ale końcówki partii wygrywaliśmy i to jest ważne - powiedziała środkowa BKS-u.
Czeszka imponowała skutecznością w ataku, zwłaszcza efektownie punktując z obejścia. - To jest moja specjalność. Bardzo lubię tak grać. A dobra dyspozycja to dzięki osobom ze sztabu szkoleniowego, które się nami zajmują. Wiele zawdzięczam trenerowi od przygotowania fizycznego i pozostałym osobom. Myślę, że to dzięki nim tak wszystko dobrze funkcjonuje - przyznała Bergrova. Siatkarka w starciu z Pałacem zdobyła 6 punktów atakiem, 4 blokiem i 2 zagrywką.
Doświadczona Bergrova, była zawodniczka VK Modranskiej Prostejov, czterokrotna mistrzyni Czech z tym zespołem w latach 2009-2012 dużo obiecuje sobie po powrocie do Polski. Siatkarka może być silnym punktem Aluprofu w nowym sezonie.
- Słyszałyśmy ogromne wsparcie kibiców w pojedynku z Pałacem, którzy mocno nas dopingowali. Bardzo dobrze mi się tu gra, jestem zadowolona, że wróciłam do Polski - zapewniła Czeszka w rozmowie z naszym portalem.