Czy Świderek w końcu spłaci kredyt zaufania? Ostatni bój siatkarek o IO

Nadszedł czas na oczekiwany od dawna sprawdzian możliwości kadry Alojzego Świderka. Polki rozpoczynają turniej w Ankarze, który jest ich ostatnią szansą, aby pojawić się latem w Londynie nie tylko w charakterze fanek innych zespołów.

Był lipiec 2011 roku. Jerzy Matlak został "urlopowany" na stanowisku pierwszego trenera reprezentacji Polski siatkarek. Zespół powierzono Alojzemu Świderkowi, który podjął się pracy z żeńską ekipą mimo ostatnich lat spędzonych z siatkarzami.

Do chwili obecnej kibice dzielą się na sceptyków i zwolenników selekcjonera. Po stronie tych pierwszych argumentem jest słaby występ jego drużyny podczas World Grand Prix, co bezpośrednio wiąże się z wagą turnieju w Ankarze. Brak przepustki na turniej finałowy spowodował, że biało-czerwone o igrzyska w Londynie będą walczyć tylko raz, w małych mistrzostwach Starego Kontynentu.

Niepodważalnym atutem następcy Matlaka jest zdolność jednoczenia mniejszych bądź większych konfliktów, które przez ostatnie okresy nawarstwiły się w seniorskiej kadrze. Dzięki temu w Turcji zagra między innymi Katarzyna Skorupa, a z występami obok siebie w jednej szóstce problemów nie mają Anna Werblińska i Katarzyna Skowrońska-Dolata. Zabraknie jedynie Małgorzaty Glinki-Mogentale, ale "Maggie" już od dłuższego czasu deklarowała, że jej era w drużynie narodowej została zakończona.

Po dziesięciu miesiącach od objęcia stanowiska przed Świderkiem ostateczny sprawdzian, tydzień, dla którego został zakontraktowany przez Mirosława Przedpełskiego. - Mamy takie same szanse na awans jak pozostałe zespoły. Uważam, że taki turniej jest specyficzny, ponieważ gra się tylko o zwycięstwo. Liczy się tylko to, by najpierw awansować do finału, a potem w nim zwyciężyć - powtarza przed rozpoczęciem zmagań trener.

Do Ankary bez Podolec, Gajgał i Zenik - >> poznaj kadrę na turniej kwalifikacyjny!

Zadanie, przed którym stają Polki, będzie niezwykle trudne. Na początek wyjście z grupy, gdzie teoretycznie najłatwiejszy będzie pierwszy pojedynek. Jednak czy można tak go postrzegać, jeśli rywalem będzie reprezentacja Holandii, która ostatnie lata ma równie nieudane jak reprezentacja Polski. Gido Vermuelen i jego podopieczne również będą miały tylko jedną szansę na wywalczenie biletów na olimpiadę. - Miejmy nadzieję, że zagramy dobrze, że zagramy tak, jak sobie to założyliśmy. Wierzę, że pewne mankamenty, szczególnie te dotyczące przyjęcia, nie będą wpływały tak mocno na naszą postawę, dzięki czemu nasza gra powinna być płynna - dodaje opiekun biało-czerwonych.

W kolejnych dniach przeciwniczkami Polek będą Serbki oraz Rosjanki - teamy, z którymi siatkarkom znad Wisły nie grało się łatwo nigdy. Szóstka z Bałkanów w ubiegłym sezonie pozbawiła złudzeń o medalu na mistrzostwach Europy. Sąsiadki ze wschodu to mistrzynie świata, główne faworytki starcia w Ankarze. Im po prostu nie wypada się potknąć.

Jeśli Polki przebrną przez fazę grupową (awansują dwie najlepsze ekipy), to zmierzą się z kimś z zestawienia Niemcy, Turcja, Bułgaria bądź Chorwacja. Zdecydowanie więcej szans na awans daje się dwóm pierwszym ekipom, nie wiadomo jednak jak ułoży się ich kolejność.

Portal SportoweFakty.pl już teraz zaprasza na relacje LIVE z wszystkich pojedynków Polek.

Plan turnieju w Ankarze: 

Wtorek:
Chorwacja - Niemcy (13.00)
Polska - Holandia (15.30)
Turcja - Bułgaria (18.00)

Środa
Holandia - Serbia (13.00)
Rosja - Polska (15.30)
Turcja - Chorwacja (18.00) 

Czwartek: 

Serbia - Rosja (13.00)
Bułgaria - Chorwacja (15.30)
Niemcy - Turcja (18.00)

Piątek:
Serbia - Polska (13.00)
Niemcy - Bułgaria (15.30) 
Holandia - Rosja (18.00)

Sobota:
zwycięzca grupy A - drugi zespół grupy B (13.30)
zwycięzca grupy B - drugi zespół grupy A (16.30)

Niedziela:
finał (16.30)

Źródło artykułu: