Agata Durajczyk: Tętno większe niż 180

Niedziela była niezwykle radosnym dniem dla ekipy AZS-u Białystok. Akademiczki wygrały 3:2 ze Stalą Mielec i zapewniły sobie udział w barażach o utrzymanie w PlusLidze Kobiet.

Takiej dramaturgii jak w niedzielny wieczór nie było już dawno w Białymstoku. W pojedynku, który decydował o tym, kto pożegna się z siatkarską ekstraklasą, doczekaliśmy się aż pięciu setów. Zawodniczki AZS-u i Stali walczyły dzielnie o każdą piłkę, momentami doprowadzając kibiców do stanów przedzawałowych. Same także nie miały łatwo. Ich tętno w ostatniej partii zapewne dochodziło już do 180 uderzeń na minutę. - Nawet chyba więcej niż 180 - śmiała się libero białostoczanek, Agata Durajczyk.

Akademiczki w niedzielę mogły być z siebie zadowolone, bo ostatecznie udało im się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. - Bardzo cieszę się, że wygrałyśmy tie-breaka i trzy spotkania pod rząd, bo to jest naprawdę wielki wyczyn. Nie sądziłam, że aż tak dobrze nam pójdzie - stwierdziła siatkarka AZS-u.

Białostoczanki w rywalizacji ze Stalą Mielec były w sytuacji podbramkowej. Przegrywały 1:3 i tylko krok dzielił je od spadku z PlusLigi Kobiet. Podopieczne Czesława Tobolskiego jednak nie poddały się i zwyciężyły w zmaganiach z mielczankami 4:3. - Cały czas wierzyłyśmy, że potrafimy grać w siatkówkę. Kwestią czasu było to, kiedy pokażemy wszystko, co umiemy. Wygrane starcie w Mielcu i sobotni pojedynek w Białymstoku to było mistrzostwo. Natomiast dzisiaj to był koszmar. W naszych szeregach panowała nerwowość, ale na szczęście udało nam się z tym uporać - mówiła w niedzielę libero.

Agata Durajczyk śmiało zasługuje na tytuł zawodniczki, która „spuszcza” swoje byłe drużyny do niższej klasy rozgrywkowej. Kilka sezonów temu rywalizację play-out przegrała z nią Gedania Żukowo, a teraz o jej sile przekonała się mielecka Stal. - Troszeczkę jest w tym prawdy (śmiech). Mi jest jednak szkoda Mielca. Spędziłam tam miły czas, do tego bardzo lubię dziewczyny ze Stali. Ale tak samo byłoby mi żal naszego klubu, gdybyśmy spadły z ligi - dodała w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Komentarze (2)
GSH
15.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja to bym jednak widział Agatę w ciut 'stabilniejszym' zespole. Piła chyba będzie wymieniać libero po sezonie - było by jak znalazł... 
avatar
chieri
12.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skoro Agata Durajczyk ma taką skuteczność w spuszczaniu swoich byłych klubów, to AZS nie może sobie pozwolić, aby ona kiedyś od niego odeszła :D Znając częstotliwość gry w barażach białostoczan Czytaj całość