Po raz pierwszy od kilku tygodni ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zagrała wreszcie z dwoma nominalnymi środkowymi w składzie - Patrykiem Czarnowskim i Sebastianem Wardą. Paradoksalnie jednak nie wyszło im to na plus, gdyż przegrali po raz pierwszy od pięciu spotkań, dodatkowo ulegając niżej notowanej drużynie z Olsztyna.
Mecz od początku układał się pomyślnie dla Akademików, którzy w inauguracyjnej odsłonie spotkania szybko odskoczyli na 6:3. ZAKSA nie zamierzała odpuszczać i po asie Guillaume Samiki wyrównała na 9:9, ale do drugiej przerwy technicznej goście powrócili do trzypunktowego prowadzenia. Przewagi już nie oddali i wygrali w tej partii zdecydowanie, 25:20.
W secie drugim trener Krzysztof Stelmach dokonał znacznych roszad w składzie, desygnując do gry w wyjściowej szóstce czterech nowych zawodników. Długo nie przynosiło do jednak skutku, bo inicjatywa w dalszym ciągu należała do Indykpolu AZS, który prowadził 8:5 i 16:12. Kędzierzynianom do remisu udało się doprowadzić dopiero w końcówce, kiedy dzięki skutecznym kontrom wyrównali na 20:20. Chwilę później mogli cieszyć się z remisu w meczu 1:1, bo w końcówce ich "sprzymierzeńcem" był Paweł Siezieniewski, który dwukrotnie pomylił się w ataku.
Ta porażka nie podłamała jednak Akademików. W trzeciej partii to znowu oni dyktowali warunki gry. Od początku wypracowali sobie kilkupunktową przewagę i chociaż przyjmowali dużo gorzej od rywala, spokojnie kontrolowali przebieg tej odsłony spotkania. Na drugiej przerwie technicznej prowadzili 16:11 a ostatecznie w tym secie zdobyli sześć punktów więcej od rywala.
Set czwarty początkowo był wyrównany. Akademicy schodzili na pierwszą przerwę techniczną przeważając nad rywalem tylko jednym oczkiem, ale wraz z przebiegiem seta budowali coraz większą przewagę nad rywalem. Przede wszystkim dobrze grali wyblokiem i blokiem (4 bloki punktowe). Nieźle spisywali się również na zagrywce i to właśnie as serwisowy Siezieniewskiego zakończył tą odsłonę spotkania i cały mecz. Chociaż siatkarz ten był najlepiej punktującym zawodnikiem AZS w tym spotkaniu (16 pkt), to nie jemu przypadła nagroda MVP. Trafiła ona w ręce atakującego drużyny z Warmii i Mazur - Bartosza Krzyśka.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Indykpol AZS Olsztyn 1:3 (20:25, 25:23, 19:25, 22:25)
ZAKSA: Rouzier, Zagumny, Czarnowski, Samica, Warda, Ruciak, Gacek (libero) oraz Witczak, Kapelus, Pilarz, Kaźmierczak
AZS: Hernan, Ferens, Gaca, Gunia, Siezieniewski, Krzysiek, Mierzejewski (libero) oraz Stelmach
MVP: Bartosz Krzysiek
puścili jak nic