Rzeszowianie w Challenge Round - relacja ze spotkania Asseco Resovia - Arago de Sete

Po zwycięstwie 3:1 przed tygodniem we Francji, we wtorek Asseco Resovia pokonała przed własną publicznością Arago de Sete 3:0 i awansowała do Challenge Round Pucharu CEV.

Gospodarze, z Marko Bojicem w podstawowym składzie, dobrze zaczęli mecz i szybko uzyskali trzypunktową przewagę. Kiedy na lewym skrzydle zablokowany został Baptise Geiler, przewaga miejscowych wzrosła do czterech oczek (10:6) i szybko o czas zmuszony był prosić Patrick Duflos. Resovia prowadziła już w tym secie 19:14 i wydawało się, że nic złego nie może się jej przytrafić, ale przy zagrywce Geilera, dzięki znakomitej grze w obronie, Arago odrobiło niemal całe straty. Szczęśliwie, był to tylko chwilowy przestój w grze miejscowych. W końcówce rzeszowianie zwarli szyki, odskoczyli na 22:18 i wygrali partię 25:22.

Lepszego początku drugiej odsłony spotkania Resovia nie mogła sobie wymarzyć. W zespole miejscowych świetnie funkcjonował blok i rzeszowianie po kilku minutach prowadzili już 4:0. To powinno ustawić całego seta i rzeczywiście, miejscowi długo prowadzili wysoko. Tuż przed drugą przerwą techniczną gospodarze jednak jakby zapomnieli jak się gra w siatkówkę. Masowo zaczęli psuć ataki i pozwolili rywalowi doprowadzić do remisu 15:15. Chociaż przyjezdni, nieco zagubieni w hali na Podpromiu, nie pokazywali na boisku niczego specjalnego i w pewnym momencie Resovia prowadziła już 20:17, w tej partii sprawa zwycięstwa rozstrzygała się dopiero w grze na przewagi, szczęśliwie wygranej przez podopiecznych Andrzeja Kowala.

Trzeci set był najbardziej wyrównany. Po raz pierwszy w tym meczu prowadzenie uzyskali goście, którzy na pierwszą przerwę techniczną schodzili z minimalną przewagę 8:7. Do drugiej przerwy technicznej rzeszowianie odrobili jednak straty, wychodząc na prowadzenie 16:14. W końcówce inicjatywa należała już tylko do Resovii. Sprawy w swoje ręce postanowił wziąć Gyorgy Grozera, który posłał na drugą stronę siatki trzy asy serwisowe z rzędu i było 22:16. Kilka minut później miejscowi mogli się cieszyć z awansu do Challenge Round Pucharu CEV. W tej fazie rzeszowianie mogą trafić na jedną z drużyn, która odpadła z Ligi Mistrzów. Kto to będzie, przekonamy się w piątek.

Asseco Resovia Rzeszów - Arago de Sete 3:0 (25:22, 26:24, 25:17)

Resovia: Grozer, Nowakowski, Tichacek, Bojić, Achrem, Grzyb, Ignaczak (libero) oraz Kosok, Lotman.

Arago: Moreau, Barais, Toniutti, Geiler, Trefle, Anselma, Tille (libero) oraz Gosselin, Lewczenko, Castard, Rabiller.

Komentarze (2)
avatar
Aga BDG
17.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Resoviacy podkreślali, ze traktują ten mecz trochę jak trening więc napewno nie dali z siebie wszystkiego. Chodziło o to, by awansować jak najmniejszym kosztem sił i to się raczej udało. Pewnie Czytaj całość
mcaga
17.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Drugi set mógł być głupio przegrany, ale na szczęście wszystko skończyło się zgodnie z planem. Postawa Resovii nie wróży dobrze przed półfinałem ze Skrą, miejmy tylko nadzieje, że dostosowali d Czytaj całość