Kadrowiczki chwalą Świderka

Reprezentantki Polski przekonują, że praca z nowym szkoleniowcem układa się wzorowo. - Treningi, mimo tego, że są intensywne, są bardziej rzeczowe - twierdzi Joanna Wołosz, która w pochwałach nie jest odosobniona. Pracę Alojzego Świderka doceniają już wszystkie zawodniczki.

W tym artykule dowiesz się o:

Podczas pierwszego turnieju z cyklu World Grand Prix minął dokładnie miesiąc od kiedy Alojzy Świderek przejął dowodzenie nad żeńską reprezentacją siatkarek. W głowach siatkarek ciągle jednak pozostaje sposób, w jakim doszło do zakończenia współpracy z poprzednim szkoleniowcem. - Ta sytuacja dla nas była dla nas bardzo dziwna, bo same, tak jak trener Matlak, dowiedziałyśmy się o zmianie od mediów - wspomina Zuzanna Efimienko, pytana przez nas o sytuację wewnątrz zespołu po jednym z meczów prestiżowego cyklu.

Po blisko pięciu tygodniach współpracy czas na pierwsze oceny trenera, który drużynę ma prowadzić aż do 2014 roku. - Trener Świderek bardzo szybko wszedł i wkomponował się w zespół. Nie możemy narzekać. Dużo zmienił w naszej grze. Postanowił przyspieszyć grę na skrzydłach i to przynosi efekty - twierdzi Efimienko, która od razu zastrzega sobie, że nie neguje pozycji Jerzego Matlaka. - Nie można powiedzieć, że jestem zadowolona ze zmiany czy też nie, a z trenerem Matlakiem było lepiej czy gorzej. To inny trener, inny człowiek - dodaje.

W podobnym tonie wypowiadają się inne siatkarki. - Jak oceniam pracę z trenerem? Bardzo pozytywnie. Panuje dobra atmosfera między zawodniczkami a sztabem szkoleniowym. Treningi, mimo tego, że są intensywne, są bardziej rzeczowe - mówi Joanna Wołosz, której szkoleniowiec nie boi się desygnować nawet w najtrudniejszych momentach spotkania. Wtóruje jej Anita Kwiatkowska. - Dobra atmosfera utrzymuje się nie tylko w zespole, ale także w sztabie trenerskim - przyznaje atakująca.

Z kolei Kinga Kasprzak docenia w nim jeszcze inną pozytywną cechę. - To człowiek do różnego rodzaju negocjacji. Jeżeli mamy jakieś wątpliwości, to zawsze możemy do niego iść, a on stara się rozwiązywać te nasze problemy - dodaje z uśmiechem, podkreślając równocześnie, jak ważną rolę pełni podczas samego meczu. - Bardzo pomaga w trakcie meczu. Wskazówki są bardzo trafne i rzeczowe. Indywidualnie traktuje i rozmawia z każdą zawodniczką. To cenne i bardzo ułatwia realizowanie zadań taktycznych w meczu - opowiada.

Pozostaje mieć tylko nadzieję, że dobry duch utrzyma się w drużynie jak najdłużej. Już w najbliższy weekend Polki czeka kolejny sprawdzian formy w cyklu World Grand Prix. W Zielonej Górze zmierzą się z Argentynkami, Koreankami z południa i Kubankami.

Alojzy Świderek zdaje sobie sprawę, że dużo pracy jeszcze przed nim / fot. Michał Sobczak

Komentarze (0)