Podopieczni Jacka Nawrockiego znaleźli się w trudnej sytuacji po porażce 2:3, przez co droga do Final Four stała się kręta. Jednakże mistrzowie Polski nie tracą nadziei na sukces i wierzą, że są w stanie pokonać Zenitowców na ich terenie.
Siatkarze oraz sztab Skry w poniedziałek udali się do Kazania, gdzie zastała ich sroga zima. Czy równie chłodna atmosfera powita ich w hali? Nie jest tajemnicą, bolączka mistrza Rosji jest niska frekwencja podczas spotkań. O to, by w środę stało się inaczej, dbają nie tylko włodarze klubu, ale również władze Republiki Tatarstanu, na terenie której mieści się Kazań. Dlatego też, po raz pierwszy od otwarcia nowej hali, spodziewany jest komplet publiczności.
Dobrą wiadomością dla sympatyków polskiego zespołu jest informacja, że być może w środowym meczu będzie mógł zagrać Miguel Angel Falasca. Rozgrywający bełchatowian doznał kontuzji stopy w pierwszym spotkaniu z Zenitem, lecz ostatecznie uraz nie okazał się na tyle poważny, by wyeliminować Argentyńczyka z gry. Jednak i na tę ewentualność bełchatowianie są przygotowani. Jak podkreślał Jacek Nawrocki, drugi rozgrywający - Paweł Woicki jest gotowy poprowadzić grę Energetycznych. Walkę o każdy punkt zapowiada również Mariusz Wlazły, którego marzeniem jest wyeliminowanie kazańskiego zespołu z dalszej rywalizacji w Lidze Mistrzów.
Z pewnością gospodarze wyjdą na parkiet w najsilniejszym składzie. Jak poinformował Władimir Alekno, wszyscy jego podopieczni są w pełni dysponowani, nie licząc mikrourazów, które są problemem nie tylko w Zenicie.
Tymczasem rosyjskie media już przewidują występ w Final Four, tak Zenitowców, jak i siatkarzy moskiewskiego Dynama. Czy jest to dzielenie skóry na niedźwiedziu, okaże się już w środę i czwartek.
Spotkanie Zenit Kazań - Skra Bełchatów zostanie rozegrane 9 marca br. Początek o godzinie 16:00. Bezpośrednią relację LIVE przeprowadzi portal SportoweFakty.pl!
na Instagramie 
na Facebooku 
