Powoli nadchodzi czas podsumowań dotyczących rozgrywek Młodej Ligi, które zostały wprowadzone w sezonie 2010/2011 i aktualnie zbliżają się stopniowo ku końcowi. Czy nowatorski projekt wypalił? - Tak, moim zdaniem nie ma co do tego wątpliwości. Rozgrywki te pozwalają łagodnie wejść w dorosłą siatkówkę nieukształtowanym graczom - mówi na łamach Przeglądu Sportowego Sławomir Augustyniak, trener Skry Bełchatów. - Wiele spotkań stoi na dobrym poziomie. Pokazało się kilku chłopaków, którzy już w przyszłym sezonie mogą wystąpić w PlusLidze - wtóruje mu Artur Łoza, szkoleniowiec z Asseco Resovii.
Oprócz wielu pozytywnych komentarzy nie brakuje też tych mniej pochlebnych. - Zwróćmy uwagę, że Jan Król i Maciej Krzywiecki z Młodej Ligi uciekli. Lepszym rozwiązaniem dla młodzieży są występy w pierwszej lidze - uważa Leszek Pałyga, trener Rośka Wieluń. - Młodzi, przynajmniej na treningach, powinni się uczyć od starszych - dodał były szkoleniowiec kadry juniorów Grzegorz Ryś.