Jednak ekipa z Bałkanów liczy na to, że na parkiecie Jastrzębskiego Węgla będzie w stanie nawiązać walkę.
- W naszej grupie każdy mecz to inna historia i jest on zawsze trudny, bo zespoły są wyrównane. Środowe spotkanie jest niezwykle ważne dla obu drużyn. Stawka pojedynku jest wysoka i zdajemy sobie z tego sprawę. Pokazaliśmy już, jak wygrywać w Lidze Mistrzów. Mam nadzieję, iż na wyjeździe osiągniemy dobry rezultat. Będzie ciężko, choć jestem optymistą - powiedział czarnogórskiej prasie rozgrywający, Simo Dabović.
Ostrożnie przed środowym pojedynkiem wypowiada się trener OK Budvanska Rivijera, Veselin Vuković: - Znamy klasę Jastrzębskiego Węgla, który jest w stanie zagrać nawet lepiej niż w Budvie. Jednak wierzę, że możemy być lepsi w kilku elementach, więc oczekuję meczu pełnego niepewności.
- Jednakże Jastrzębski Węgiel w środowy wieczór ma więcej do stracenia od nas, gdyż dla niego to ostatnie spotkanie, w którym może coś jeszcze zrobić i w tym upatruję naszą szansę. Atmosfera w moim zespole jest znakomita [...]. Oczywiście zdaję sobie sprawę, iż będzie ciężej niż w Budvie - dodał szkoleniowiec ekipy z "czarnogórskiego Miami". W bojowym nastroju jest również środkowy bałkańskiego klubu.
- W Budvie zagraliśmy dobrze i osiągnęliśmy korzystny wynik, ale w środę będzie szansa na coś więcej. W przypadku zwycięstwa zapewnimy sobie awans do kolejnej rundy. Z całą pewnością damy z siebie wszystko, aby zaprezentować się jak najlepiej oraz wykorzystać nawet najmniejszą okazję, jaka się przed nami pojawi. Polacy będą pod znacznie większą presją od nas, bo to dla nich to mecz o "być albo nie być" - stwierdził Milan Marković, który ujawnił przepis na sukces.
- Przede wszystkim trzeba być cierpliwym i maksymalnie skoncentrowanym. Będzie trudno, gdyż Polacy mają dobry zespół, ale jesteśmy daleko od tego, żeby wywiesić białą flagę. Znamy ich zalety oraz wady - dodał siatkarz z Czarnogóry.