Memoriał Agaty Mróz-Olszewskiej: Plan został wykonany - relacja z meczu Polska - Chorwacja

 / Znicz
/ Znicz

Zwycięzców się nie ocenia, ale nasze siatkarki w meczu z Chorwatkami nie zaprezentowały się wyśmienicie. Zbyt dużo prostych błędów własnych miało duży wpływ na wynik, ale podopieczne Jerzego Matlaka potrafiły zagrać na tyle dobrze, by schodzić z parkietu zwycięskie.

W tym artykule dowiesz się o:

Drugi dzień Memoriału nie przyniósł zaskoczenia jeśli chodzi o skład reprezentacji Polski. Szkoleniowiec wysłał na parkiet taką samą wyjściową szóstkę jak podczas meczu z Czeszkami. Wtedy biało-czerwone pokonały je w pięciu setach. Mimo że kadrę narodową Czech i Chorwacji w rankingu FIVB dzieli siedem miejsc, to są to ekipy zbliżone do siebie pod względem poziomu i potencjału. Spotkanie z rywalkami znad Morza Adriatyckiego zapowiadało się więc ciekawie.

Pomimo, że nasze reprezentantki były faworytkami meczu, to Chorwatki prowadziły wyrównaną walkę i utrzymywały jedno- lub dwupunktową przewagę. Gdyby Polki miały wyższą skuteczność ataku, przewaga zostałaby szybko zniwelowana. Jednak błędy własne ją tylko powiększyły (14:19). W tym secie chorwacki blok okazał się bardzo trudny do przejścia, co miało duży wpływ na końcowy wynik, który mimo wszystko był sprawiedliwy.

Drugą odsłonę spotkania nasze reprezentantki rozpoczęły w ustawieniu z Joanną Wołosz, która pod koniec poprzedniego seta weszła na boisko przy podwójnej zmianie. Jednak gra biało-czerwonych nie wyglądała lepiej, a ich rywalki zaczynały grać coraz śmielej. Przed pierwszą przerwą techniczną Polki obudziły się i wyszły na pierwsze prowadzenie od dłuższego czasu. Z akcji na akcję ich gra wyglądała coraz lepiej. Nie dziwi więc, że ta partia zakończyła się zwycięstwem naszych siatkarek, które wykorzystały dopiero piątą piłkę setową za sprawą zepsutego serwisu Jeleny Alajbeg.

Trzecia partia rozpoczęła się dla nas bardzo dobrze, Polki dominowały bowiem na parkiecie, ale ich rywalki za sprawą trzypunktowej serii zdołały wyrównać wynik. Na szczęście, nie odzwierciedlał on poziomu gry obu reprezentacji, więc szybko uległ zmianie. Na drugiej przerwie technicznej biało-czerwone prowadziły już czterema "oczkami". Jednak podopieczne Jerzego Matlaka znów miały problem z zakończeniem seta przez wiele prostych błędów własnych.

Niestety, przełożyło się to na kolejną odsłonę spotkania, którą rozpoczęły od wyniku 0:4, a potem 1:8. W chorwackim zespole sędziowie dopatrzyli się błędu ustawienia, ale dało nam to tylko jeden punkt (2:7). Pobudziło to nasze zawodniczki, które konsekwentnie niwelowały i powiększały straty. Dwa asy serwisowe Agnieszki Bednarek-Kaszy dały nam upragnione prowadzenie (15:14). Od tego momentu nasze reprezentantki pewnie zmierzały do wygrania tej odsłony meczu.

Polska - Chorwacja 3:1 (18:25, 25:20, 25:21, 25:22)

Składy:

Polska: Milena Sadurek, Małgorzata Glinka-Mogentale, Agnieszka Bednarek-Kasza, Katarzyna Gajgał, Aleksandra Jagieło, Karolina Kosek, Mariola Zenik (libero) oraz Karolina Kosek, Joanna Wołosz, Katarzyna Zaroślińska, Berenika Okuniewska, Paulina Maj, Joanna Staniucha-Szczurek

Chorwacja: Ana Grbac, Sanja Popović, Maja Poljak, Mirela Delić, Mia Jerkov, Senna Usić-Jogunica, Mirela Bares (libero) oraz Marina Miletić, Ilijana Dugandzić, Jelena Alajbeg

Podczas trzeciego dnia Memoriału Agaty Mróz-Olszewskiej nasze reprezentantki zmierzą się z Serbkami, które są obok nich faworytkami do wygrania całego turnieju. Początek meczu o godzinie 14:45.

Komentarze (0)