Radostin Stojczew zgadza się z decyzją CEV

W związku z wielką tragedią w Smoleńsku, w której zginął m.in. prezydent RP, Lech Kaczyński wszystkie imprezy kulturowe i sportowe zostały odwołane. Również Final Four Ligi Mistrzów się nie odbył, dzięki decyzji Europejskiej Konfederacji.

W rozgrywkach miały wystąpić cztery drużyny: Betclic Trentino, ACH Volley Bled, Dynamo Moskwa oraz gospodarz, Skra Bełchatów. W rozmowie z Przeglądem Sportowym trener mistrzów Włoch uważa, że decyzja o odwołaniu finałowego turnieju była słuszna. W przypadku rozgrywania meczy z pewnością nie miałyby one swojego uroku i atmosfery. Radostin Stojczew wyraził ogromny żal po tragedii, jaka spotkała naród Polski. - Jest mi bardzo przykro po tym, co się stało. Postąpiono słusznie przekładając mecze. Przygotujemy się do nich w nowym wyznaczonym terminie.

Szkoleniowiec włoskiego klubu nie ukrywa, iż Skra to jeden z najsilniejszych zespołów w Europie. Przede wszystkim podkreśla bardzo dobrych zawodników, jakich posiada mistrz Polski, praktycznie na każdej pozycji. Ławka rezerwowych też wzbudza u niego wielki szacunek. W porównaniu z Resovią Rzeszów, z którą drużyna Trentino walczyła o awans do finałowego turnieju stwierdza, że istnieje jednak duża różnica między wyżej wymienionymi ekipami. Stojczew jest zdania, iż bełchatowianie mają lepszych klasowo siatkarzy i to może być bardzo groźna broń w ich rękach.

Trener chwali też bardzo naszego rodaka Łukasza Żygadło. Jest to dla niego wartościowy zawodnik i nie jest zdziwiony jego powołaniem do reprezentacji. Dla Radostina Stojczewa nie ma podziału na pierwszego i drugiego rozgrywającego w Trentino. Zarówno Raphael jak i Polak reprezentują taki sam poziom, lecz Brazylijczyk wychodzi częściej w podstawowym składzie ze względu na niewielkie różnice techniczne.

Źródło artykułu: