Bielszczanie byli ogromnie szczęśliwi po sobotniej wygranej nad rywalem z Jaworzna. Siatkarze wraz z trenerem tańczyli na środku boiska po końcowym gwizdku sędziego. Przed bielszczanami teraz kolejna potyczka - ze Ślepskiem Suwałki. Rywal znajduje się na przedostatnim miejscu w tabeli I ligi, lecz z pewnością dodatkowym utrudnieniem dla bielszczan będzie podróż na północ Polski. Będą musieli przejechać około 700 km. Stąd ich wyjazd planowany jest już na wtorek rano.
- Jedziemy z nastawieniem na walkę, chcemy zdobyć jak najwięcej punktów - mówi Bogdan Lindert, dyrektor sportowy BBTS Siatkarz Bielsko-Biała. - W meczu z Energetykiem graliśmy swoje, szczególnie w bloku i ataku. Drużyna z Jaworzna tylko w pierwszym secie popełniła sporo błędów, w dwóch następnych było ich już o wiele mniej - dodaje.