Sensacja w Tarnowie. Ukraińcy z patentem na Norwida

Materiały prasowe / PlusLiga/Tomasz Serwiak / Na zdjęciu: siatkarze Barkomu Każany Lwów
Materiały prasowe / PlusLiga/Tomasz Serwiak / Na zdjęciu: siatkarze Barkomu Każany Lwów

Barkom Każany Lwów po raz drugi w tym sezonie pokonał Steam Hemarpol Norwida Częstochowa. Tym razem ukraiński zespół wygrał 3:1. To spora sensacja, ale Barkom potwierdził, że ma patent na częstochowian.

Biorąc pod uwagę sytuację w tabeli, faworytem spotkania był Steam Hemarpol Norwid Częstochowa, który zajmował szóstą pozycję. W Częstochowie marzą o miejscach medalowych, ale nie mogą sobie pozwalać na porażki z zespołami zamieszanymi w walkę o utrzymanie w PlusLidze.

Jednak Barkom Każany Lwów to dla Norwida najbardziej niewygodny rywal w ligowej stawce. Wszak ukraiński zespół w pierwszym meczu wygrał w Częstochowie i to w trzech setach. Dla lwowian był to pierwszy w tym sezonie triumf.

Początek meczu w Tarnowie jednak nie zapowiadał tego, że częstochowianie będą mieli problemy ze zdobyciem punktów. Pierwsza partia ułożyła się po myśli gości, którzy mieli kilka "oczek" zapasu i kontrolowali sytuację na boisku. W końcówce gospodarze odrobili część strat, ale set ten zakończył się wygraną Norwida 25:23.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Goliński, Vaculik, Cegielski i Kędzierski

Gra Norwida opierała się na Miladzie Ebadipourze i Patriku Indrze. I o ile Irańczyk w dalszej fazie meczu utrzymywał skuteczność, to Czech spisywał się coraz gorzej. To wykorzystali lwowianie, którzy od drugiego seta przeważali na boisku i wykorzystywali błędy przeciwników. W drugiej odsłonie triumfowali do 20 i mecz zaczął się od nowa.

Trzeci set był już znacznie bardzie wyrównany, ale znów gospodarze zdobyli kilka "oczek" zaliczki i przewagę tę utrzymywali do końca seta. Zakończył się on wynikiem 25:23 i tym samym zespół ze Lwowa był pewien zdobycia co najmniej jednego meczowego punktu.

Czwarta odsłona rozpoczęła się od skutecznej gry lwowian, a następnie mieliśmy kilka minut przerwy związanej z zamieszaniem w protokole. Związane to było z błędną zmianą. Wszystko udało się jednak opanować i gra została wznowiona przy stanie 6:2 dla Barkomu. Po chwili było już 9:3 i wtedy goście rzucili się do odrabiania strat (11:10).

Wtedy jednak w pole zagrywki wszedł Illia Kowalow i postraszył rywali serwisami, dzięki czemu na tablicy wyników zrobiło się 15:11. I to był decydujący moment tej partii. Lwowianie nie dali sobie odebrać tej zaliczki i wygrali za trzy punkty. Tym samym potwierdzili, że mają patent na Norwida.

Barkom Każany Lwów - Steam Hemarpol Norwid Częstochowa 3:1 (23:25, 25:20, 25:23, 25:21)

Barkom: Petrovs, Kovalov, Shchurov, Tupchii, Tammearu, Fasteland, Pampushko (libero) oraz Pope, Rohozhyn, Tsmokalo.

Norwid: Ebadipour, Adamczyk, Indra, Lipiński, Popiela, Żygadło, Masłowski (libero) oraz Kowalski, Sługocki, Kogut.

MVP: Vasyl Tupchii (Barkom Każany Lwów).

Komentarze (1)
avatar
gmmax
28.01.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Żenujący spektakl 
Zgłoś nielegalne treści