Do środowego meczu 7. kolejki Tauron Ligi, rozgrywanego awansem, obie drużyny przystąpiły z chęcią zrehabilitowania się za ostatnie porażki. MOYA Radomka Radom w niedzielę przegrała wyraźnie przed własną publicznością z bezbłędnym w tym sezonie zespołem Grot Budowlanych Łódź, zaś ITA TOOLS Stal Mielec nie wywiozła nawet seta z Opola.
Premierowa odsłona rozpoczęła się z lekkim wskazaniem na miejscowe, jednak potem do głosu doszły przyjezdne. Po serii zagrywek Agaty Milewskiej było 9:11. Tym samym odpowiedziała Maria Jordanowa, jej koleżanki dołożyły blok i objęły prowadzenie 18:14. W końcówce Radomka nieco roztrwoniła przewagę, lecz ostatecznie wygrała 25:22.
Trzeba jednak przyznać, iż spotkanie nie stało na dobrym poziomie. Obie ekipy popełniały sporo błędów. Stal aż siedmiokrotnie zablokowała ataki przeciwniczek, a mimo to nie potrafiła zwyciężyć w pierwszym secie. Ponownie kiepsko spisywała się Monika Gałkowska. W drugiej partii nie skończyła ani jednej z siedmiu prób w ofensywie, a mimo to... pozostawała na boisku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ ma sylwetkę! Tak wygląda w stroju kąpielowym
W drugiej części postawa zawodniczek po obu stronach siatki również nie zachwycała. Radomianki poprawiły przyjęcie, co przełożyło się na atak. Victoria Mayer rozgrywała wiele piłek na środek, przede wszystkim do Kamili Witkowskiej, a ta była bardzo skuteczna. Zdobyła aż osiem punktów w tym secie i walnie przyczyniła się do tego, że jej drużyna mogła cieszyć się z minimum jednego "oczka" w tym meczu.
Mielczanki nie zamierzały złożyć broni. W trzeciej odsłonie ciężar gry na swoje barki wzięły Oliwia Sieradzka i Gabriela Ponikowska, zdecydowanie najlepsze w szeregach zespołu gości. Odpowiadać próbowała Kristiine Miilen, wprowadzona na parkiet jeszcze w poprzednim secie. Wydawało się, że na niewiele to się zda, ponieważ wypracowanej kilkanaście minut wcześniej czteropunktowej zaliczki Stal długo nie wypuszczała z rąk.
Przy stanie 20:23 podopieczne Mateusza Grabdy straciły jednak trzy "oczka" z rzędu. Najpierw kontrę skończyła Laura Milos, następnie w aut uderzyła Monika Głodzińska, a potem szczelnym blokiem popisała się Witkowska. Drugą piłkę setową dała swojej ekipie Emilia Mucha, zaś kropkę nad "i" postawiła Milewska (24:26).
Przyjezdne "poszły za ciosem", rozbijając przeciwniczki w czwartej części. Klasą dla siebie wciąż była Sieradzka, a wymiernie wspomagała ją Mucha. Ich drużyna była zdecydowanie lepsza na siatce, notując wiele wybloków, wskutek czego wyprowadzała kontrataki. Z Radomki "uszło powietrze" i swojej szansy musiała szukać w tie-breaku.
W decydującej partii odpowiedzialność wzięła na siebie Gałkowska. Sfinalizowała pięć z siedmiu uderzeń, ponadto popisała się blokiem. Dużo mniej sił zachowała Sieradzka, która nie była już tak skuteczna. Od pierwszej wymiany piątego seta radomianki nadawały ton boiskowym wydarzeniom i ani na chwilę się nie zatrzymały, triumfując 15:7.
MVP zawodów została wybrana Izabela Śliwa, libero Radomki, notując 50 procent przyjęcia pozytywnego i 25 proc. perfekcyjnego oraz 18 obron. Na uwagę zasługuje też 26 punktów autorstwa Sieradzkiej.
MOYA Radomka Radom - ITA TOOLS Stal Mielec 3:2 (25:22, 25:23, 24:26, 17:25, 15:7)
Radomka: Gałkowska, Milos, Witkowska, Mayer, Jordanowa, Piotrowska, Śliwa (libero) oraz Miilen, Stijepić, Stachowicz, Garita, D. Dąbrowska.
Stal: Priante, Mucha, Ponikowska, Sieradzka, Kuligowska, Milewska, Łyduch (libero) oraz Bagrowska, Adamczyk, Moszyńska, Walczak, Głodzińska, I. Dąbrowska (libero).
MVP: Izabela Śliwa (Radomka).