Polacy, zróbcie to! Biało-Czerwoni zagrają o finał igrzysk

Materiały prasowe / FIVB
Materiały prasowe / FIVB

Nadszedł dzień, w którym reprezentacja Polski zmierzy się z USA, a stawką tego pojedynku będzie finał igrzysk olimpijskich 2024. Tym samym jedna z drużyn zapewni już sobie medal w Paryżu.

Reprezentacja Polski w fazie grupowej igrzysk olimpijskich 2024 nie błyszczała. W dodatku na jej zakończenie nie miała większych szans w rywalizacji z Włochami (1:3), przez co pojawiły się obawy przed meczem ćwierćfinałowym.

Okazało się jednak, że były one niepotrzebne, ponieważ Biało-Czerwoni rozegrali najlepsze spotkanie na tym turnieju. Ich wyższość musiała uznać reprezentacja Słowenii, która przegrała 1:3.

Tym samym po 44 latach nasza kadra zameldowała się w strefie medalowej igrzysk olimpijskich. W środę (7 sierpnia) Biało-Czerwoni powalczą o to, by zapewnić sobie w Paryżu przynajmniej srebrny krążek.

ZOBACZ WIDEO: "Pod siatką". Kolejne treningi Biało-Czerwonych. Czas na fazę pucharową igrzysk

Aby tak się stało, podopieczni selekcjonera Nikoli Grbicia muszą ograć reprezentację USA. Historia pojedynek z tym rywalem jest długa i trzeba przyznać, że nadaje się na dobrą książkę. Starcia między tymi ekipami stały się swego rodzaju szlagierami.

Ostatni raz Polska zmierzyła się ze Stanami Zjednoczonymi na igrzyskach olimpijskich w 2016 roku. Wówczas w ćwierćfinale każdy set był wyrównany, ale w żadnym lepsi nie byli Biało-Czerwoni. Teraz oba zespoły spotkają się po raz pierwszy na olimpiadzie od wspomnianej porażki.

Od tego czasu rozegraliśmy z Amerykanami łącznie 15 spotkań, a dopiero w tym roku jedno z nich było towarzyskie. Bilans jest dla nas korzystny, bowiem wygraliśmy 9 meczów, a co najważniejszy trzy ostatnie.

Zarówno w poprzednim sezonie, jak i w tym ograliśmy USA w Lidze Narodów, a do tego we wspomnianej towarzyskiej potyczce. Do tego pokonaliśmy dwukrotnie Amerykanów na ostatniej wielkiej imprezie, czyli mistrzostwach świata. Lata te pokazały, że wypracowaliśmy sposób na Matthewa Andersona i spółkę.

Jednak zmagania olimpijskie to zupełnie inny kaliber. Wyniki poprzednich spotkań mają znaczenie, ale tak naprawdę kluczem będzie co innego. - Tu będą decydowały dyspozycja dnia, kto będzie bardziej odporny psychicznie, wykaże się większym charakterem, ten wróci z medalem olimpijskim - powiedział na temat półfinałowego spotkania Polaków były reprezentant, mistrz świata z 2014 roku Marcin Możdżonek dla WP SportoweFakty (więcej TUTAJ).

Tym samym kluczem będzie to, jak Biało-Czerwoni zaprezentują się w środę. Wysoki poziom szczególnie w ofensywie musi podtrzymać Wilfredo Leon oraz Bartosz Kurek. Gdy atakujący zagrał na miarę swoich możliwości, to oglądaliśmy zupełnie inny mecz niż poprzednie.

Kluczowym zawodnikiem będzie także Norbert Huber. Do tej pory pełnił bowiem rolę rezerwowego, mimo że pojawiał się na parkiecie. Teraz jednak, z uwagi na kontuzję Mateusza Bieńka, będzie grał od deski do deski, ponieważ nie dysponujemy już rezerwowym środkowym. Grbić może z kolei przebierać w atakujących, bo oprócz Kurka ma dostępnych także Łukasza Kaczmarka i Bartłomieja Bołądzia, który zajął miejsce Bieńka.

Niewykluczone jednak, że absencja podstawowego środkowego jeszcze bardziej wzmocni nasz zespół. Spotkanie USA - Polska rozpocznie się o godzinie 16:00 i tego meczu nie wolno przegapić. Transmisja telewizyjna na TVP 2, TVP Sport oraz Polsacie Sport. Online na Pilot WP i Polsat Box Go, a relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Półfinał siatkarzy w ramach igrzysk olimpijskich 2024:

USA - Polska, godz. 16:00

Źródło artykułu: WP SportoweFakty