Środkowy reprezentacji Polski nieszczęśliwie postawił stopę w końcówce czwartego seta i najprawdopodobniej skręcił staw skokowy. Zawodnik natychmiast zszedł z boiska i został zmieniony przez Norberta Hubera. Ostatnie punkty oglądał z ławki dla rezerwowych, a tuż po meczu, przy pomocy fizjoterapeuty, udał się do szatni.
Kibice reprezentacji Polski z niepokojem wyczekują informacji na temat stanu zdrowia naszego zawodnika. Dokładne badania zostały zaplanowane na wtorek na godz. 10.00. Ewentualny uraz sprawi, że selekcjoner naszej reprezentacji będzie miał do dyspozycji zaledwie dwóch środkowych.
W przypadku niedyspozycji Mateusza Bieńka do drużyny mógłby dołączyć w roli "jokera medycznego" Bartłomiej Bołądź. 29-latek to nominalny atakujący, który mógłby wesprzeć na prawym skrzydle duet Bartosz Kurek - Łukasz Kaczmarek.
Mimo problemów zdrowotnych humor nie opuszcza środkowego reprezentacji Polski. W poniedziałkowe popołudnie 30-latek opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie z opatrunkiem na nodze. Fotografię podpisał wymownym komentarzem.
"Jutro o 10 badania i zobaczymy, ale walić moją stopę! Nie ma żadnej klątwy, jesteśmy w półfinale i jedziemy dalej!" - brzmi wpis Bieńka.
Spotkanie półfinałowe z udziałem Polaków i zwycięzcy z pary Brazylia - USA rozegrane zostanie w środę 7 sierpnia o godz. 16.00.
Czytaj także:
Zapytali Vitala Heynena o sukces Polaków. Tak odpowiedział
ZOBACZ WIDEO: "Pod siatką". Kolejne treningi Biało-Czerwonych. Czas na fazę pucharową igrzysk
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)