Reprezentant Polski pożegnał się z klubem. "Udane 3 lata"

Materiały prasowe / FIVB / Łukasz Kaczmarek, Jakub Kochanowski i Bartosz Bednorz
Materiały prasowe / FIVB / Łukasz Kaczmarek, Jakub Kochanowski i Bartosz Bednorz

Jakub Kochanowski poinformował za pomocą mediów społecznościowych, że rozegrał ostatni sezon w barwach Asseco Resovii Rzeszów. "Uważam, że były to udane 3 lata w moim życiu" - podsumował.

Asseco Resovia Rzeszów może mieć po zakończonym sezonie mieszane uczucia. Z jednej strony zawodnicy Giampaolo Medeiego osiągnęli historyczny sukces w europejskich rozgrywkach, triumfując w Pucharze CEV. Końcówka zmagań ligowych nie była już dla nich tak udana.

W półfinale PlusLigi rzeszowianie ponieśli dotkliwą porażkę po pełnej emocji walce z Jastrzębskim Węglem. W meczu o brązowy medal musieli z kolei uznać wyższość Projektu Warszawa. Tym razem oba spotkania zakończyli przegranymi 3:0, kończąc sezon tuż za podium.

Ważnym ogniwem zespołu z Rzeszowa był Jakub Kochanowski. Środkowy, który w trakcie sezonu doznał poważnej kontuzji palca, wrócił w dobrej dyspozycji. Wiadomo już jednak, że reprezentant Polski w przyszłym sezonie będzie reprezentował barwy innej drużyny. Pojawiające się spekulacje potwierdził w niedzielę w mediach społecznościowych.

ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz usłyszał przykre słowa od dawnych kolegów. "Strasznie mnie to zabolało"

"Nie będzie to dla Was niespodzianka gdy usłyszycie, że ten sezon kończy moją przygodę z Asseco Resovią. Chciałbym Wam, kibicom, bardzo podziękować za to, że zawsze byliście z nami. Poznałem tu mnóstwo wspaniałych ludzi i mimo wzlotów i upadków uważam, że były to udane 3 lata w moim życiu, Dziękuję Rzeszów, dziękuję Podpromie. Do zobaczenia" - czytamy na Instagramie zawodnika.

Wpis Kochanowskiego wywołał fale komentarzy. Kibice pospieszyli z podziękowaniami za grę w Rzeszowie przez trzy ostatnie sezony. Można też dostrzec krótki komentarz zawodnika, z którym królował na środku siatki w Resovii, a konkretnie Karola Kłosa. "Dzięki Byczku" - napisał.

Zobacz także:
Sędziowie w ogniu krytyki. "Nie można kończyć meczu tak dużym błędem"
Polski duet w Niemczech dwoił się i troił. To nie wystarczyło